Coś co z pozoru wygląda na chodnik wcale nim nie jest. Sprawa jest złożona i jest kolejnym przykładem, jak nie powinno się projektować, uzgadniać i wykonywać takich inwestycji.
Wbrew krążącym w sieci opisom nikt nie zrobił w tym miejscu chodnika. Problem jest jednak poważny. Krawężnik biegnie na granicy prywatnych posesji. Kostka brukowa widoczna na zdjęciach to odtworzony na prywatnych posesjach fragment wcześniej rozebranej kostki. Choć trudno w to uwierzyć nie zaplanowano chodnika na tym fragmencie drogi. Oznacza to, że wprost ze schodów wchodzimy na ulicę. Przed rozpoczęciem budowy wiaduktu w tym miejscu był bardzo szeroki pas chodnika.
Udało nam się ustalić, że Gmina Miejska Ostróda nie konsultowała tego z mieszkańcami. Niedorzecznym jest pomysł budowy drogi bez zabezpieczenia co najmniej 1,5m pasa terenu na chodnik. Do urzędu wpłynęła już skarga w tej sprawie i odbyła się wizja lokalna na miejscu. Burmistrz Zbigniew Michalak potwierdził nam w rozmowie telefonicznej, że kontaktował się w tej sprawie z wykonawcą wiaduktu. Oczekuje teraz na dosłanie dokumentacji. Burmistrz powiedział, że będzie nakłaniał wykonawcę do przesuniecie drogi tak, aby w tym miejscu możliwe było wykonanie chodnika.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.