Za szerokie statki, których nikt nie chce przerobić, zaginiony tor kajakowy, przewalające się pomosty, zdezelowane autobusy, sypiące się trybuny stadionu, nie działające podgrzewanie murawy, nową do remontu marinę oraz inne „inwestycje” za dziesiątki milionów złotych, za niechlujstwo urzędników i niektórych polityków zapłacą nie kto inny, jak podatnicy. Ostródzie grozi bowiem realnie zwrot wielomilionowych dotacji unijnych. Po przeprowadzonych audytach, wstępnych postępowaniach prokuratury i kontrolerów NIK-u wyłania się ponury obraz naszego miasta.
W ostatnich dniach przez lokalne media przetoczyła się burzliwa dyskusja dotycząca zorganizowanego przez Centrum Kultury w Ostródzie Dnia Działacza Kultury oraz towarzyszącemu jego obchodom koncertu. Wykorzystując to duże zainteresowanie tematem kultury w Ostródzie, ale nie wdając się w polemikę dotycząca tego konkretnego wydarzenia, chcielibyśmy przewrotnie zapytać: PO CO NAM CENTRUM KULTURY?