Biednemu wiatr w oczy. Nie dość, że od kwietnia Ostróda ma na drogach jeden wielki korek, to jeszcze została odcięta jedyna możliwość dojazdu do miasta od strony S7 poza węzłami. Choć to nieuchronne wielu mieszkańców nie kryje oburzenia, wręcz zdziwienia całą sytuacją. Co prawda GDDKiA zrobiła ukłon w stronę mieszkańców, ale wszyscy powinniśmy zacząć się przyzwyczajać, że od grudnia będą tylko dwa wjazdy do miasta od strony S7.
Poprosiliśmy GDDKiA w Olsztynie o kopię porozumienia zawartego z Gminą Miejską Ostróda. W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że jest to jedynie porozumienie ustne, które było doprecyzowane podczas kilku spotkań. Karol Głębocki, główny specjalista ds. komunikacji społecznej w GDDKiA w odział w Olszynie napisał -
MOP nie może być połączony z siecią dróg lokalnych, jednak rozumiejąc trudną sytuację komunikacyjną w mieście w związku z budową wiaduktu, na prośbę burmistrza Ostródy zgodziliśmy się na tymczasową możliwość przejazdu przez teren MOP-u z ul. Plebiscytowej w kierunku Gdańska. Miasto przygotowało projekt organizacji ruchu, który został przez nas zatwierdzony. Zgodnie z tym projektem, w celu usprawnienia komunikacji na czas budowy wiaduktu w Ostródzie (tj. do 17 grudnia 2018) istnieje możliwość wyjazdu z ul. Plebiscytowej na S7 w kierunku Gdańska przez teren MOP-u.
Projekt organizacji ruchu nie przewiduje ruchu w kierunku przeciwnym, tj. z S7 przez MOP na ulicę Plebiscytową. Taka organizacja ruchu została wprowadzona przez miasto w ubiegłym tygodniu i obowiązywać będzie do 17 grudnia 2018 roku. Po tym czasie połączenie MOP-u z ulicą Plebiscytową zostanie zlikwidowane, MOP będzie połączony wyłącznie z drogą ekspresową S7.
Ta odpowiedź nie powinna zaskoczyć nikogo, kto śledził informacje dotyczące zarówno budowy S7 i wiaduktu. Od grudnia będzie można wyjechać na drogę S7 i zjechać z niej jedynie przez dwa węzły - Ostróda Północ i Ostróda Południe. W praktyce oznaczać to będzie zwiększenie liczby dużych ciężarówek na ulicy Olsztyńskiej, Mickiewicza i Szosie Elbląskiej.