2 lutego 2017 r. w Urzędzie Miejskim w Ostródzie odbyło się spotkanie, dotyczące analizy nowego systemu komunikacji miejskiej w Ostródzie. W spotkaniu uczestniczył Burmistrz Ostródy Czesław Najmowicz, Zastępca Burmistrza Norbert Gesek, a także przedstawiciele Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej oraz projektanci systemu komunikacyjnego z firmy Public Transport Consulting z Gdyni.
Samorząd Ostródy razem z kierownictwem Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej analizuje możliwość wdrożenia zaproponowanych rozwiązań, które mogą istotnie wpłynąć na jakość komunikacji miejskiej w Ostródzie, jej dostępność oraz koszt.
Projekt przewiduje zupełnie nowe rozwiązania. Najważniejszymi z nich są: optymalizacja ruchu w Ostródzie, zreorganizowanie rozkładów jazdy na bardziej przystępne dla mieszkańców, ważności jednego biletu przez 40 minut (co umożliwi więcej niż jednorazowe wykorzystanie biletu w tej samej cenie), obniżka cen biletów miesięcznych oraz wprowadzenie całkowicie bezpłatnej komunikacji miejskiej w weekendy.
Na "Projekt nowego systemu komunikacyjnego komunikacji miejskiej dla -miasta i gminy Ostróda" miasto wyłożyło kwotę 44 280,00 zł.
Czytając informację podaną przez Urząd Miejski w Ostródzie, można odnieść wrażenie, że szykowana jest duża zmiana w systemie komunikacji bez uwzględnienia głosu tych, dla których podobno ten system jest tworzony. To twierdzenie oparte jest choćby o fakt, że nie było żadnych konsultacji społecznych w tym zakresie i nikt nie zapytał mieszkańców o to, czego oczekują. Jest w tym pewna konsekwencja urzędu, który przyzwyczaił nas do "tajnych" konsultacji społecznych.
Można się spodziewać, że same zmiany wejdą prawdopodobnie w życie w okresie przedwyborczym. Zapowiedź obniżek cen, wprowadzenia darmowych biletów sprawia wrażenie zagrania ukierunkowanego na zbicie politycznego kapitału. Żegluga wielokrotnie wskazywała, że jest na polu działalności komunikacji miejskiej stratna. Dziwi zatem zapowiedź zmniejszenia przychodów w tej działalności. Chyba, że w ślad za tym miasto zacznie dopłacać różnicę, by pokryć stratę miejskiej spółki. Wtedy jednak zapłacą za to wszyscy. Zapowiedź darmowej komunikacji w weekend jest zagraniem populistycznym. Według naszych informacji ilość osób przewożonych w weekendy jest znikoma, podobnie jak sprzedaż biletów. Już dziś można zaryzykować stwierdzenie, że komunikacja najwięcej przewozi pasażerów korzystających z ulg.
Warto tu przypomnieć, że w poprzedniej kampanii wyborczej kilku kandydatów postulowało darmową komunikację. Wygląda na to, że te populistyczne hasła zaczyna się wdrażać w życie.
Otwartym pytaniem pozostaje, jakie są założenia zmian, dlatego wystąpiliśmy do urzędu o materiały dotyczące tego projektu. Więcej szczegółów podamy po otrzymaniu tych materiałów z urzędu.
Będziemy się tej sprawie przyglądać.