Nie znamy jeszcze stanowiska PKP w sprawie zamknięcia starego mostu kolejowego. Zamknięcie bardzo popularnego ciągu pieszo rowerowego nie spotkało się z pozytywnym odbiorem mieszkańców. Wiele wskazuje, że zawiodła nie tylko komunikacja między wszystkim zainteresowanymi stronami, ale i zdrowy rozsądek.
W poniedziałek 18 listopada został zamknięty most kolejowy. Co prawda tabliczka z napisem „Brak przejścia” wyraźnie wskazuje, że nie wolno wchodzić. Nie stanowi ona jednak realnej bariery dla pieszych czy rowerzystów, którzy licznie do tej pory przejeżdżali przez ten most. Stanowi natomiast realną barierę dla samochodów, które dojeżdżały do posesji domów znajdujących tuż za mostem. To właśnie mieszkańcy tych nieruchomość najbardziej ucierpią przez zamknięcie przejazdu. Odbiór śmieci, dojazd straży czy karetki będzie w znaczący sposób utrudniony. Mniejszym problemem jest przejście spacerowiczów, biegaczy i rowerzystów, choć oczyśćcie jest to spora i uciążliwa ingerencja w dotychczas realizowane przez nich działania.
Zastępca burmistrza Agnieszka Majewska-Pawełko w dzisiejszej rozmowie powiedziała, że nie ma wiedzy o jakimkolwiek piśmie ze strony PKP o zamknięciu mostu. Jest to na tyle poważny problem, że wątpliwym jest, by pismo dotarło do urzędu i nikt o nim nie wiedział - dodała Agnieszka Majewska-Pawełko.
W takim samym tonie wypowiedział się dziś Wójt Bogusław Fijas. Również potwierdził, że żadne pismo do gminy nie dotarło. Wójta szczególnie bulwersuje fakt odcięcia wieloosobowej rodziny od bezpośredniego dojazdu do miasta. Dodatkowo wójta dziwi brak jakiejkolwiek informacji, choć zamknięcie mostu odbyło się na terenie Gminy Ostródy. Bogusław Fijas zapewnił, że już rozpaczął działania zmierzające do wyjaśnienia tej sytuacji i będzie robił wszystko co w jego mocy, by ten problem rozwiązać.
Skontaktowaliśmy się dziś z rzecznikiem PKP odpowiedzialnym za obszar warmińsko-mazurski. Rzecznik potwierdził, że otrzymał nasze pytania i zapewnił, że udzieli odpowiedzi tak szybo, jak to możliwe.
Nas dodatkowo niepokoi inna kwestia. Skoro most został zamknięty z powodu złego stanu technicznego, a wszystko na to wskazuje, to jaka jest gwarancja bezpiecznej żeglugi pod mostem? Czy zły stan tej konstrukcji nie zagraża jednostkom pod nim przepływającym? Czy właściciel obiektu jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwo dla tych jednostek? Jeśli nie, może to rodzić daleko idące konsekwencje dla naszej Spółki Żegluga Ostródzko-Elbląska, której statki regularnie przecież pływają pod tym mostem w sezonie turystycznym.
Czekamy na informacje ze strony PKP. Do tematu będziemy wracać.
Aktualizacja: 2019-11-20.
Aktualnie na moście barierki już nie ma. Nie wiadomo przez kogo została zdjęta i czy wróci na miejsce.