Informatyk zwolniony z urzędu. Sprawa zgłoszona na policję.

ilustracjaPolicja potwierdza, że z urzędu wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o Urząd Miejski w Ostródzie, w którym to informatyk miał dokonywać zakupu sprzętu i odsprzedawać go. Jednak pieniądze trafiały już prosto do rąk informatyka. W grę ma wchodzić oszustwo i podrabianie podpisów. Na tym etapie Policja mówi o przestępstwie przeciwko mieniu (Art. 286. § 1 kk). 

Kodeks Karny, Rozdział XXXV Przestępstwa przeciwko mieniu

Art. 286.
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Na pytanie, czy kwalifikacja prawna ulegnie zmianie odpowie prowadzone dochodzenie. W sprawie może chodzić o majątek wart kilkadziesiąt tysięcy zł. Rzeczywista wartość szkód nie jest jeszcze znana w 100%. Proceder trwał jakiś czas. Policja zabezpiecza materiał dowodowy.

W tej sprawie zastanawia natomiast jedna rzecz. Jak to możliwe, że najwyraźniej jedna osoba odpowiadała za zlecenie zakupu, zamówienie, odbiór oraz przekazanie zlecenia zapłaty. Tylko taki scenariusz tłumaczy, że ten proceder nie został wyłapany przez księgowość przy pierwszym podejrzanym zakupie. Czy oznacza to, że urząd nie ma żadnych procedur, które regulują proces zakupowy uniemożliwiając takie działanie nieuczciwemu pracownikowi? Czy nikt w Urzędzie Miejskim nie ewidencjonuje zakupów?

Incydent z informatykiem pokazuje, że że brak jawnej, skrupulatnej i prowadzonej rzetelnie publikacji wydatków urzędu może ułatwiać taki proceder.