Burmistrz Czesław Najmowicz potwierdził nam w dzisiejszej rozmowie telefonicznej, że złożył nową ofertę dla syndyka. Aktualna propozycja burmistrza to kwota 2,5 mln zł za zakup basenu. To o 500 000zł więcej niż propozycja, jaką burmistrz formalnie złożył 13 grudnia 2016 roku. To niestety nie koniec wydatków. Mogą one wynieść nawet dodatkowe kilka milionów.
W pierwszych dniach lutego ma się odbyć spotkanie rady wierzycieli. Zostanie wtedy podjęta decyzja o przyjęciu propozycji burmistrza, bądź jej odrzuceniu.
Z dokumentów jakie posiadamy wynika, że jeszcze w listopadzie syndyk wskazał kwotę nie mniejszą niż 5 000 000zł. Natomiast kwotę 2 000 000zł uznał jako "rażąco niekorzystną dla masy upadłościowej". Czy nagle "rażąco niekorzystna" kwota stanie się wystarczająca, czy może była od samego początku rażąco zawyżona?
Z tych samych dokumentów wynika również, że sanepid miał sporo zastrzeżeń do stanu obiektu. Wersja syndyka i sanepidu odnoście stanu basenu różniły się. Syndyk nie przedstawił wszystkich dokumentów, o które prosił burmistrz.
Dla Czesława Najmowicza pół miliona najwyraźniej nie robi różnicy. Nie ukrywa przy tym, że nie wie ile będzie kosztował remont. Z kontekstu wypowiedzi burmistrza można wnioskować, że będzie dążył do zakupu a kosztami remontu będzie się martwił później. Według zapewnień Czesława Najmowicza będzie to mniejszy wydatek, niż budowa nowego obiektu i powinno się to zamknąć kwotą 7 000 000zł.
Burmistrza chce teraz rozmawiać z radnymi koalicji o zakupie basenu. To radni ostatecznie podejmą decyzję. Ich wybór w przypadku wyrażenia zgody będzie się wiązał nie tylko z wydaniem 2,5 mln zł na kupno basenu, ale w konsekwencji będzie też za sobą niósł wydatkowanie kilku milionów na remont i utrzymanie tego obiektu. Z szacunków burmistrza wynika, że samo utrzymanie to kwota ponad miliona rocznie. Jak pokazuje życie szacunki urzędników dotyczące wydatków są często znacznie zaniżone.
Do tematu będziemy wracać.
Czytaj również:
Czy miasto stać na kupno starego basenu?
Czy basen zostanie zlikwidowany