Publiczność, foto: Jacek Nikodem
Publiczność, foto: Jacek Nikodem

ORF2008: Przed i po

Padający nieustannie deszcz w piątkowe popołudnie i wieczór nie specjalnie wpłynął na nastroje osób bawiących się na festiwalu. W powietrzu dało się wyczuć atmosferę wyczekiwania. Tak, tak, wyczekiwania na Vavamuffin. Ja osobiście sobotni dzień festiwalowy dziele na przed VAVA i po VAVA. Tak jest zresztą co roku. To niesamowite jak ta grupa potrafi przyciągnąć, wciągnąć do wspólnej zabawy i śpiewania. Nie jest też tajemnicą, że Vavamuffin lubi ostródzką publiczność i występy na Reggae Festiwal.

TERRAKOTASobotnie koncerty rozpoczęła grupa NEFRE, po nich na scenie gościła formacja LION VIBRATION. Kolejny koncert to portugalska grupa TERRAKOTA. Fantastyczny koncert, bardzo energetyczny, szczególnie dwa ostatnie utwory. Nie było chyba nikogo, kto by nie tańczył podczas ich koncertu. Kolejną grupą na scenie była szwedzka formacja FULL FOCUS PRODUCTIONS.

Green StageTeraz nieco o Green Stage. Gorąco, głośno, muzyka z czarnych płyt. W tle projekcje na ekranie. Przed koncertem Vavamuffin wszyscy skryli się przed deszczem w hali, stąd ogromny ścisk. Zabaw przednia, zastanawiam się jak ci ludzie nadążają za rytmem serwowanym z głośników. Respect.

IJAHMAN LEVIO godz. 21:45 na konferencje prasową przybył IJAHMAN LEVI, niekwestionowana gwiazda reggae z Jamajki. Jahman ma na swoim koncie przeszło 30 albumów i ponad 45 singli. Koncertował w całej Afryce. Jest znany w Holandii, Szwecji, Hiszpanii, Anglii, Niemczech, Finlandii, Danii, Norwegii, Szwajcarii, Francji, Włoszech, na Karaibach, w Nowej Kaledonii oraz Japonii. Współpracował też z wieloma fantastycznymi muzykami jak np. Chinna Smith, Sly & Robbie, Lloyd Parks, Ras Michael, Geoffrey Chang czy Eric Clapton.

VavamuffinZ głośników płynną słowa Vava to, vava to, vava to raggamuffin. To znak, że na scenie pojawiała się grupa Vavamuffin. Taniec, okrzyki, śpiew i tłumy przed sceną. Podczas każdego ich koncertu w Ostródzie jest tak samo.

IJAHMAN LEVIFinalny koncert to IJAHMAN LEVI. Pozwolę tu sobie przytoczyć słowa kolegi Rafała z redakcji kultura.ostroda.pl
Gwiazda wieczoru, wykonująca najbardziej korzenne reggae. Przekładając to na zwyczajny język: słuchasz muzyki, dajesz się ponieść przez dźwięki wykonawców, i stwierdzasz: że to jest "czyste", "nieskażone" reggae. Muzyka, którą masz w sercu odmieniającym się przez różne odmiany brzmień rasta - pozostając jednością. Tak zresztą powiedział Iahman Levi na spotkaniu przed swoim występem. Mówił, opisywał swoją muzykę, używał obcojęzycznych słów, ale co chwila pokazywał na serce. I to rozumieli wszyscy. Ja, który znajomość obcych języków mam genetycznie nieprzyswajalną, rozumiałem tylko ten gest. Gest będący wszystkim.
Piątkowy, udany dzień festiwalowy zakończył się kilkanaście minut przed godziną 1 w nocy.