Godzina 00.45. Gra zespół "Daab", legenda polskiej kultury reggae. W świecie poza koszarami ciemność. Ale nie tutaj - wokalista "Dabb" mówi: "Ciepło przyszło do nas". Widzę dziewczyny, które tęsknią za towarzystwem chłopaków. Ktoś śpiewa, ktoś tańczy - pełen spontan. Nawet starsi wiekiem odstresowują się po niepowodzeniach naszych w Pekinie. Wszyscy w telewizji wspominają z łezką w oku "Orły Górskiego". Skąd wiem? Nie muszę włączać telewizji, aby takie rzeczy wiedzieć (tak, jak to, że w jedne święta puszczają trylogie Sienkiewicza, a w następne - Chęcińskiego). Daab gra wspaniale. Przez moment nie ma mojego "ja". Jestem szczęściem innych - ale tylko przez moment, bo znam, co to przyzwoitość...
Godzina 1.57. Zaczyna się nowy dzień. Wróciłem do domu; zbyt wiele tych atrakcji. Ale wieczór był udany, będzie co wspominać, gdy lato odejdzie. Nie włączam telewizji, mam dość powtórkowych programów "Jaka to melodia". Trzeba uderzyć w kimono
(przespać się). Jutro znowu trzeba wstać i zacząć cieszyć się życiem. Pozdrawiam wytrwałych internautów.
foto: Jacek Piech, Dawid Szczygielski