


Wizyta w firmie, która dokonuje remontu statków była udana. Zdjęcia, które zrobiliśmy na miejscu "naprawionym" i "gotowym" statkom, zdają się potwierdzać nasze przypuszczenia. Do ostatecznego zakończenia tego projektu wciąż daleka droga.
Pomimo odtrąbienia zakończenia remontu statków, nic na to formalnie nie wskazuje. Burmistrz ponownie nie udostępnia kompletu informacji, o które wnioskowałem. Co więcej wprowadza w błąd. Trudno bowiem inaczej nazwać informację, że odpowiedź została udzielona, skoro nie została. Na chwilę obecną mamy dwa najdroższe, najdłużej budowane i w dodatku "prawie" skończone statki. Sprawa bez precedensu w historii działalności Żeglugi i Urzędu Miasta. To wyjątkowo nieudany projekt, z którym samorząd miejski nie radzi sobie od 2010 roku. W dodatku nadal słono za to płaci. Licznik wydatków przekroczył 4 miliony.





