Pomimo odtrąbienia zakończenia remontu statków, nic na to formalnie nie wskazuje. Burmistrz ponownie nie udostępnia kompletu informacji, o które wnioskowałem. Co więcej wprowadza w błąd. Trudno bowiem inaczej nazwać informację, że odpowiedź została udzielona, skoro nie została. Na chwilę obecną mamy dwa najdroższe, najdłużej budowane i w dodatku "prawie" skończone statki. Sprawa bez precedensu w historii działalności Żeglugi i Urzędu Miasta. To wyjątkowo nieudany projekt, z którym samorząd miejski nie radzi sobie od 2010 roku. W dodatku nadal słono za to płaci. Licznik wydatków przekroczył 4 miliony.
Kompletne odpowiedzi na wnioski o udostępnienie informacji publicznej z grudnia 2014 i stycznia 2015 powinny być już w mojej skrzynce. Niekompletna odpowiedź na jeden wniosek dotarła. Na drugi jeszcze nie, choć jej skompletowanie ogranicza się do zrobienia skanów kilku stron A4, które urząd posiada. Maksymalnie godzina pracy. Niestety powoli zbliżamy się do dwóch tygodni. Nie pierwszy zresztą raz.
Gdy pod koniec 2013 roku pytałem o wydatki związane z budową statków Burmistrz Ostródy również nie chciał ujawnić informacji. Na początku 2014 roku sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Burmistrz Czesław Najmowicz sprawę przegrał. Nie była to pierwsza przegrana burmistrza przed sądem w sprawie informacji publicznej. Wyrok nadal jest nieprawomocny, gdyż burmistrz odwołał się od niekorzystnego dla siebie wyroku.
Nie zakładam złej woli Burmistrza, jednak doświadczenie podpowiada, że jak się nie chce czegoś ujawniać, to urzędnicy zrobią wszystko, by tego nie ujawnić. Było tak choćby ze sprawą monitoringu w Parku Collisa, gdzie zebrany materiał wskazuje na szereg niejasnych decyzji i poddaje w wątpliwość zasadność wypłacenia odszkodowania. Urząd do dnia dzisiejszego nie przedstawił wiarygodnych dokumentów zakupu kamer i rejestratora.
Im więcej czasu upływa, tym więcej niejasności w sprawie statków. Urząd nie ułatwia ich rozwiania i niewiele robi, by było ich mniej. Transparentność to nadal obce słowo w Urzędzie Miasta Ostróda. Ton urzędniczych odpowiedzi na pytania o statki jest zazwyczaj taki, że wszystko jest dobrze. Gdy się pyta o szczegóły zaczyna się problem i już nie można uzyskać informacji, by samemu ocenić sytuację.
Czyżby pojawiały się pierwsze symptomy powrotu do dawnych, niekoniecznie dobrych praktyk z jedyną słuszną wersją wydarzeń?
Burmistrzowi zostało niewiele czasu na udzielenie kompletnej odpowiedzi na oba złożone wnioski o udostępnienie informacji publicznej w sprawie remontu statków.
Wkrótce kolejny materiał na temat statków, które podobno są skończone, choć wymagają eliminacji usterek, jak mówi Burmistrz Ostródy Czesław Najmowicz.