Dwóch przedsiębiorczych mężczyzn z Ostródy zamierza reaktywować ruch kolejowy na trasie Ostróda – Miłomłyn. Na realizację pomysłu chcą pozyskać środki z Unii Europejskiej.
Pod koniec lat 90-tych XX wieku zamknięto połączenie kolejowe między Ostródą a Miłomłynem. Ten malowniczy odcinek kolejowy, prowadzący wśród jezior i lasów wzbudzał zainteresowanie lokalnych władz, które upatrywały możliwość wykorzystania go jako atrakcji turystycznej. W podróż z Ostródy do Miłomłyna wybrali się wówczas, samorządowcy aby poczynić starania o uruchomienie kolejki turystycznej. I tu zaczęły się problemy, bo na taką inwestycję potrzeba dużo pieniędzy. O trudnościach w pozyskiwaniu funduszy przez samorząd, słychać od dawna. Na tym się, więc skończyło i o pomyśle zapomniano. Jednakże nie na długo. Tym razem inicjatywę przejęli mieszkańcy Ostródy. Dwóch przedsiębiorczych mężczyzn zamierza reaktywować ruch kolejowy na trasie Ostróda – Miłomłyn. Na realizację pomysłu chcą pozyskać środki z Unii Europejskiej. Nie będzie to jednak pociąg z setkami miejsc dla podróżnych. Na początek jako środek transportu służyć będzie zwykła drezyna kolejowa, przystosowana do przewozu ludzi i rowerów. Ostróda nie ma ścieżek rowerowych z prawdziwego zdarzenia, ale ma je Miłomłyn. Tak, więc turyści przyjeżdżający do Ostródy będą mogli pojechać atrakcyjną trasą kolejową, prowadzącą nasypem kolejowym przez jezioro Drwęckie i dalej wśród lasów do Miłomłyna. Realizatorzy pomysłu nie zapomną oczywiście o przystanku Piławki. Miłomłyn przywita gości swoimi trasami rowerowymi, którymi można wrócić do Ostródy. Szacuje się, że po rejsach statkami Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej, podróż drezyną do Miłomłyna będzie kolejną wielką atrakcją turystyczną naszego regionu.
Zobacz również: