Oszczędności kosztem dzieci?

Zamiar likwidacji szkoły, czy jak to często podkreślał burmistrz Ostródy Olgierd Dąbrowski przekształcenie nabiera rozpędu. Jednak już na starcie nie dopełniano formalności. Uniemożliwia to przejęcie szkoły przez stowarzyszenie. Pozostaje zatem pytanie, czy szkoła od września przejdzie do historii, czy będzie nadal funkcjonować? Pewne są dwie rzeczy. Dążenie burmistrza do pozbycia się " finansowego problemu" ze szkołą oraz to, że rodzice dzieci uczęszczających do szkoły oraz mieszkańcy osiedla zrobią wszystko, by nie dopuścić do likwidacji placówki.

Aby doszło do przejęcia szkoły przez stowarzyszenie musi być ona najpierw zlikwidowana. Ustawa o systemie oświaty reguluję tę kwestię w sposób jednoznaczny. Zamiar likwidacji musi być ogłoszony najpóźniej 6 miesięcy przed końcem roku szkolnego, czyli do końca lutego. Utworzenie szkoły zarządzanej przez inny podmiot niż samorząd wymaga zezwolenia. Wniosek o udzielenie zezwolenia musi być złożony nie później niż do dnia 30 września roku poprzedzającego rok, w którym ma nastąpić uruchomienie szkoły lub placówki. Taki wniosek nie wpłynął, zatem w roku 2012 żadne stowarzyszenie nie może utworzyć nowej szkoły.
Jeśli do końca lutego burmistrz nie złoży wniosku o likwidację placówki szkoła będzie prowadzić zajęcia co najmniej do czerwca 2013 roku.

W całej sprawie zastanawiającym jest pośpiech i wyraźna determinacja, by doprowadzić do przekształcenia bądź likwidacji szkoły.
Czy chodzi wyłącznie o chęć zaoszczędzenia na kosztach prowadzenia szkoły, czy jest inna przyczyna? Pojawiają się głosy, że drugim dnem sprawy jest działka i przylegający do niej teren, który jest wyjątkowo atrakcyjnym kąskiem.
Z całą pewnością temat szkoły na osiedlu plebiscytowym będzie powracał w najbliższych dniach i tygodniach na łamy mediów. Rzadko bowiem słyszy się o zamiarze likwidacji szkoły o bardzo dobrych wynikach nauczania, do której uczęszcza duża grupa dzieci.

Czytaj również:
Mieszkańcy nie dali się przekonać