Trzy dni festiwalu, 40 wykonawców, 70 godzin muzyki, blisko 4,5 tys. fanów i mnóstwo pozytywnej energii. Tak w wielkim skrócie można podsumować Ostróda Reggae Festiwal 2005. "Kilka miesięcy przygotowań wiele pracy i 3 dni wspaniałej zabawy, było warto." powiedział Piotr Kolaj z Positive Music Promotion, organizatora festiwalu.
Tegoroczna edycja była świetnie przygotowana. Pola namiotowe, profesjonalna ochrona, dobry sprzęt i logistyka.
-"Chcieliśmy, aby ten festiwal był lepszy od poprzedniego. Zależało nam na dobrej atmosferze i spokoju. Wszystko wskazuje, że sprostaliśmy temu wyzwaniu. Podczas festiwalu nie było żadnych przykrych incydentów. Policja i pogotowie nie zanotowały dodatkowych zgłoszeń związanych z festiwalem. To duży sukces organizacyjny."
-"Otrzymujemy mnóstwo pozytywnych opinii po festiwalu, ludzie piszą, że bardzo im się podobało Jest to miłe i mobilizuje nas jako organizatorów do jeszcze lepszego działania." - dodaje Piotr.
-"Festiwal Reggae to świetna impreza, którą warto promować. Miasto dzięki niej może zmienić swój wizerunek na Polską czy nawet europejską stolicę Reggae. Tak duża liczba przyjezdnych fanów powoduje, że dobra opinia o festiwalu jak i mieście trafia w niemal każdy zakątek kraju. Rewelacyjna promocja. Nic dodać nic ująć." - powiedział Artur Munje z Biura Promocji Miasta.
-"Miasto silnie wspierało organizację festiwalu od samego początku, ponieważ warto wspierać dobra markę, jaką jest niewątpliwie Ostróda Reggae Festiwal" - dodaje Artur.
Rzeczywiście atmosfera na festiwalu była doskonała. Osoby z którymi rozmawialiśmy doceniały ogromną prace służb czuwających nad bezpieczeństwem i porządkiem. Spokojne było nie tylko w miasteczku festiwalowym, ale również na mieście. Co chwilę można było spotkać bardzo spokojnych i uśmiechniętych ludzi z charakterystyczną opaską na nadgarstku. Mimo deszczu w piątek i w sobotę fani bawili się doskonale. W niedzielę zrobiło się bardzo ciepło i słonecznie. Można powiedzieć, że w niedzielę odbył się największy piknik w mieście. Ludzie leżeli na trawie rozmawiali, grali, śpiewali i słuchali muzyki płynącej z głośników. Atmosfera była iście rodzinna. Wieczorne koncerty Daab, Bakshish i Twinkle Brothers niesamowicie rozkręciły publiczność.
- "A co za rok? Na pewno trzecia edycja festiwalu. Będzie lepiej, bo taka jest kolej rzeczy. O szczegółach trudno dziś mówić. Mądrzejsi o tegoroczne doświadczenia wiemy, co poprawić, będziemy szukać nowych pomysłów, ale na to jeszcze przyjdzie czas." - powiedział Piotr Kolaj.
Do zobaczenia za rok na Ostróda Reggae Festiwal 2006.
Zobacz również:
www.reggae.ostroda.pl
Reggae w obiektywie