Ostróda. Jak oceniają kadencję samorządu przewodniczący klubów radnych?

Zapytaliśmy (to znaczy chcieliśmy zapytać) przewodniczących trzech klubów radnych ostródzkiej rady miasta co sądzą o upływającej kadencji ostródzkiego samorządu. Publikujemy tylko wypowiedzi przewodniczących klubów „Porozumienie Prawicy” i Platformy Obywatelskiej. Przewodniczący klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej przez ponad miesiąc nie znalazł czasu, aby odpowiedzieć na nasze pytania.

Jak ocenia Pan bieżącą kadencję samorządu Ostródy?

Zbigniew Babalski: - Kadencja szczególna, bo Polska znalazła się w rodzinie Krajów UE, a więc i nieco inne wyzwania dla samorządów szczególnie w procesie pozyskiwania środków finansowych z UE, to jeśli chodzi o płaszczyznę szeroka. Natomiast patrząc na nasze podwórka myślę, że miasto w szczególnie jego rozwój stanęło w miejscu. Ocena jest może surowa, ale to są stracone 4 lata dla Ostródy. Przykład - w mijającej kadencji na inwestycje w gminach było do pozyskania ok. 200 mln euro, Ostróda nie otrzymała z tej puli ani jednego euro.

 

Włodzimierz Brodiuk: - Z jednej strony jest to pracowita kadencja. Od 2002 roku przyjęliśmy szereg ważnych dla miasta dokumentów, takich jak Wieloletni Plan Inwestycyjny czy określenie Polityki Oświatowej Samorządu Terytorialnego. Jednak można już dziś powiedzieć, że jest to kadencja nie wykorzystanych szans i możliwości. A to głównie z racji nieumiejętności skorzystania ze środków unijnych. Burmistrz i jego służby nie wykazały się ani umiejętnością przygotowania wniosków, ani ofensywnością ubiegania się o unijne fundusze. Efekt inwestycyjna stagnacja.

 

 

Jakie zamierzenia wyborcze udało się waszemu klubowi zrealizować, a jakie nie? 

Zbigniew Babalski: - Trudno mówić o realizacji naszych zamierzeń, ale może powiem na co mieliśmy bezpośredni wpływ, a mianowicie obniżenie i zaniechanie lokalnych podatków dla przedsiębiorców, którzy zainwestowali w swoje firmy tworząc nowe miejsca pracy, z naszej inicjatywy powstał fundusz stypendiów dla uczniów w szkołach podstawowych i gimnazjalnych oraz fundusz stypendiów dla ostródzkich sportowców, na nasz wniosek zorganizowane zostały profesjonalne place zabaw dla dzieci, powołanie Centrum Integracji Społecznej bez naszego wsparcia nie miałoby szans zaistnieć, a przecież to inicjatywa pomagająca ludziom szczególnie potrzebującym tej pomocy.

Inwestycje, które nasz Klub zgłaszał do budżetu i które zostały zrealizowane lub będą zrealizowane dla przypomnienia ul. Zakole, Jasna, Pauzeńska, Różana, Pieniężnego, Bażyńskiego, Krótka, Słowackiego i wiele innych. Szkoda tylko, że te inwestycje są realizowane z własnych środków.

Trudno mówić co się nie udało bo przecież nie mogliśmy w sposób bezwzględny realizować swojego programu w sytuacji gdy Burmistrz miał swoje pomysły i należało je również uwzględnić w budżecie i tak czyniliśmy. Nie mieliśmy takiej sytuacji, że za wszelką cenę realizowaliśmy tylko pomysły Klub „Prawicy”. Mogę powiedzieć, że np. zależało nam na uruchomieniu TBS i funduszu pożyczkowego dla wspólnot mieszkaniowych i z naszej strony wszystkie działania w tych sprawach zostały zrealizowane, ale dalej utknęły w gabinecie Burmistrza, mieliśmy nieco inne pomysły na zagospodarowanie tzw. „białych koszar”, ale zaufaliśmy Burmistrzowi, że jego pomysł wart ok. 150 mln euro na zagospodarowanie tego terenu jest lepszy, co z tego mamy wszyscy widzimy.

 

Włodzimierz Brodiuk: - Klub Radnych Platformy Obywatelskiej powstał w czasie obecnej kadencji. Zjednoczyła nas wspólnota poglądów na ostródzką samorządową rzeczywistość. Od lat funkcjonuje w niej niestety zasada decydowania siłowego – decyzje zbyt często wynikają z liczby głosów, z liczby uniesionych rąk, a nie z analizy rozstrzyganego problemu. Staraliśmy się, co nie zawsze się udawało, wprowadzać element dyskusji merytorycznej, w której podstawowym odnośnikiem nie byłaby gra interesów, ale dobro miasta i jego mieszkańców. Mogę też stwierdzić, że każdy z radnych naszego klub z powodzeniem realizował swoje przedwyborcze plany.

 

 

Jak oceniłby Pan pracę burmistrza Ostródy? Czy spełnił on wasze oczekiwania? 

Zbigniew Babalski: - Nie spełnił naszych oczekiwań. Burmistrz rozpoczął urzędowanie z budżetem bez zadłużenia, a skończy z ponad 7 mln zadłużeniem, a w planach było nawet ok. 11 mln zadłużenie. W 2002 Burmistrz dysponował podstawowymi dokumentami niezbędnymi do rozwoju gminy i pozyskiwania środków z UE a mianowicie strategią Rozwoju Miasta oraz Planem Zagospodarowania Przestrzennego Miasta. Tego ostatniego dokumentu do dziś nie posiada 80% samorządów w Polsce. I co z tego wynikło? Do Ostródy nie wpłynęło do dnia dzisiejszego za czasów Pana Burmistrza ani jedno euro, chociaż na utworzenie biura ds. pozyskiwania środków z UE w Urzędzie Miasta i zatrudnienie p. Janiaka z Iławy wydał ok. 150 tys zł.

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest zapewne wiele, ale zasadnicza to dobór bezpośrednich współpracowników, nie zawsze zainteresowanych sprawami miasta, ale bardziej w zwalczaniu teoretycznych przeciwników. Wydaje mi się, że wskazywanie wroga (w tym wypadku Klub Radnych Prawicy) i podburzania przeciw niemu to niewłaściwa, choć niekiedy skuteczna metoda rozładowania wewnętrznych napięć i problemów. Stosowanie jej przez Burmistrza, potrzebującego zewsząd wsparcia i przychylności jest zupełnie niezrozumiała.

 

Włodzimierz Brodiuk: - Negatywnie. Ta ocena wynika nie tylko z nieumiejętności zdobycia zewnętrznych środków finansowych. Waży na niej także brak przełożenia przyjętej przez samorząd Strategii Rozwoju Miasta na język konkretnych działań i – co gorsza – brak wizji rozwoju miasta. W tym rozwiązania tak istotnych problemów jak bezrobocie i mieszkania. Wreszcie razi nie podjęcie współpracy z Gminą Ostróda.

Po burmistrzu oczekiwaliśmy, że uda mu się ułożyć współpracę z Radą Miasta, w której przewagę ma opozycja. Nie jest ona niestety najlepsza. Ale główna przyczyna porażki tkwi w doborze współpracowników.

 

 

Jak skomentuje Pan sytuację związaną z wysokością podatków od nieruchomości i gruntów? 

Zbigniew Babalski: - Cały pakiet uchwał podatkowych oraz opłat lokalnych skierował do Radnych ze swoimi propozycjami Burmistrz Miasta J. Nosewicz w listopadzie 2005r. Rada bez głosu sprzeciwu (jednogłośnie) uchwaliła podatki w wersji przekazanej przez Burmistrza.

W wyniku protestów dużej części mieszkańców Ostródy Klub Radnych Prawicy złożył wniosek do Burmistrza Miasta o zmniejszenie podatku od gruntu na 2006r. Czekamy na odpowiedź Burmistrza.

Wyjaśniam, że propozycje, które składa Burmistrz w tym podatkowe jeżeli są zmienione przez nasz Klub to powodują, że jesteśmy oskarżani, że przeszkadzamy w realizacji programu Burmistrza.

 

Włodzimierz Brodiuk: - To był błąd. Zarówno burmistrza Ostródy, który zaproponował wysokość podatków, jak i Rady, która propozycję tę bezkrytycznie przyjęła. Błąd ten powinien zostać naprawiony.

 

 

Czy wasz klub ma już wyłonionego kandydata na burmistrza Ostródy?
Zbigniew Babalski: - Nie mamy, jesteśmy na etapie dyskusji nad wyborem kandydata, ale nie z klubu, ale chcemy wyłonić jednego kandydata ze środowisk prawicowych.

Włodzimierz Brodiuk: - Klub Platformy Obywatelskiej Rady Miasta Ostródy nie wyłania kandydata na burmistrza. Tym zajmą się lokalne władze Platformy Obywatelskiej. Jeżeli kandydata takiego wysuniemy to na pewno będzie to bardzo dobra propozycja dla Ostródy.