Wiadomo, że 15 lipca 1410 roku bitwa na polach grunwaldzkich trwała aż do godzin wieczornych. Z kronik Jana Długosza dowiadujemy się, iż król polski pozostał na polu walki jeszcze przez jeden dzień. W tym czasie wojska polsko - litewskie ścigały niedobitki oddziałów krzyżackich. Jeden z takich oddziałów został doszczętnie rozbity tuż pod ostródzkimi murami miejskimi. Jeszcze przez wiele lat ulica, która przebiegała w pobliżu miejsca, gdzie stały mury, nazywana była Mordstrasse - dziś ul. Drwęcka.
Król Władysław Jagiełło nie znał początkowo rozmiarów swojego zwycięstwa. W rzeczywistości na polu bitwy poległa cała starszyzna zakonu wraz z wielkim mistrzem Ulrykiem von Jungingen. Pod Grunwaldem poległ również komtur Ostródy wraz z większością zbrojnych ze swojej chorągwi. Jan Długosz w Kronice "Banderia Prutenorum" tak opisywał chorągiew ostródzką: "Chorągiew komturstwa i miasta Ostródy, którą Penczenhawn, komtur ostródzki prowadził, a której chorążym był Peregryn zwany Fogel, chorąży ostródzki, pod nią byli i bracia zakonni stanu rycerskiego i ziemianie lennicy podlegający komturstwu ostródzkiemu...". Jeszcze około 1422 roku w katedrze na Wawelu, chorągiew ta znajdowała się wśród 39 innych krzyżackich sztandarów, także znaczna część chorągwi zdobytych pod Grunwaldem została zabrana na Litwę do katedry wileńskiej.
Król Władysław Jagiełło wiedział od swoich zwiadowców o silnym oddziale krzyżackim, który nie brał udziału w bitwie. Tym oddziałem były wojska komtura Świecia Konrada von Plauen, w sile ok. 3000 zbrojnych, który nadciągał na miejsce bitwy. Jednak na wieść o pogromie wojsk krzyżackich zawrócił on do stolicy państwa zakonnego - Malborka, by przygotować obronę.
Wojska polsko - litewskie rozpoczęły marsz ku Malborkowi, stolicy państwa zakonnego. Na drodze do stolicy krzyżackiej znajdowała się Ostróda. I tu dowiadujemy się z kronik Długosza o takim oto zdarzeniu: "...Szlachcic pruski Mikołaj z Durąga na własną rękę udał się do Ostródy, ubiegł zamek tamtejszy, wygnał braci zakonnych, zabrał im wszystko co mieli i trzymał zamek i miasto dla króla polskiego". Jest to jedyny zapis o wkraczaniu do Ostródy zwycięskich wojsk polsko - litewskich na czele, których stał Władysław Jagiełło. Prawdopodobnie rycerz Mikołaj z Durąga także stał na czele silnego oddziału zbrojnego, który siłą wdarł się do ostródzkiego zamku. Warownia ta była znakomicie przygotowana do obrony, wyposażona w zapasy żywności i broni. Zatem nie wiadomo, jakiego fortelu użył rycerz Mikołaj.
Mieszczanie Ostródy składając hołd Władysławowi Jagielle, znali już zapewne los mieszkańców Dąbrówna, którzy zamykając bramy, przystąpili do obrony miasta. W rezultacie, po krótkiej obronie, Dąbrówno zostało zdobyte i spalone a prawie wszyscy mieszkańcy pomordowani. Akt hołdu Ostródzian złożony Królowi Polskiemu był wyrazem uproszenia łask, rodzajem prośby o zachowanie ich przy życiu.
Za zasługi podczas bitwy pod Grunwaldem Król Polski nadał księciu Januszowi Mazowieckiemu, we władanie zamek i miasto Ostródę. Niezbyt długo książę Mazowiecki cieszył się tym nabytkiem, bowiem już we wrześniu 1410 roku Krzyżacy odbili z rąk polskich miasto i zamek nad Drwęcą.