W dniu 26 sierpnia odbyła się XI Sesja Rady Powiatu. Na sesji tej Starosta Janusz Lipski miał, zgodnie z czerwcową obietnicą, przedstawić radnym program rozwoju powiatu, swoją strategię działania. Miał przedstawić, jednak nie przedstawił… Mało tego, na Sesję w ogóle nie przybył!
Przypomnijmy, że poprzedniemu staroście, jeszcze wówczas radny Janusz Lipski, zarzucał we wniosku o odwołanie m. in. brak wizji rozwoju powiatu, opartej na rachunku ekonomicznym oraz brak współpracy z Radą.
Oczywistym jest, że ktoś, kto stawia w maju takie zarzuty - sam takową wizję musi posiadać! Nie powinno więc być żadnych problemów z jej przedstawieniem, tym bardziej że na przelanie jej na papier miało się od maja 3 miesiące. Niestety, zamiast konkretów - radnym odczytano na sesji pismo starosty Lipskiego, w którym oświadczył, że nie może wziąć udziału w sesji..., ponieważ jego obecność jest niezbędna w Ostródzie na spotkaniu z sekretarzem stanu w Ministerstwie Środowiska Krzysztofem Szamałkiem, a strategię działania przedstawi na następnej sesji (trzeciej z kolei od złożenia obietnicy!).
Prawda jest taka, że obecność starosty na spotkaniu z ministrem Szmałkiem wcale nie była niezbędna! Spotkanie organizował Burmistrz Ostródy Jan Nosewicz - w celu rozwiązania konkretnego problemu, a starosta Janusz Lipski został zaproszony kurtuazyjnie, tak jak kilkanaście jeszcze innych osób. Ciekawostką jest fakt, że wizyta ministra Szamałka rozpoczęła się o godz. 800, a zakończyła o godz. 1015. Sesja Rady Powiatu rozpoczęła się o godz. 1005, a zakończyła po godz. 13-tej. Starosta miał więc wystarczająco dużo czasu, aby dotrzeć na obrady Rady - gdyby tylko chciał. Gdzie zatem przebywał Starosta w czasie sesji? Gdzie ta "wizja rozwoju" i gdzie współpraca z Radą?