SIEDMIU WSPANIAŁYCH

Niedługo pierwsze bezpośrednie wybory wójtów i burmistrzów, w których zadecydujemy, kto będzie rządził naszym miastem i gminami wiejskimi przez najbliższe kilka lat. Przedwyborcze Forum Gospodarcze zorganizowano po to, aby każdy z siedmiu kandydatów na najwyższy fotel w Ostródzie miał możliwość zaprezentowania swoich pomysłów na uzdrowienie chorej gospodarki.
Forum zostało zorganizowane przez Powiatową Izbę Gospodarczą i Radio Mazury. Zaproszono lokalnych przedsiębiorców i działaczy kultury. W towarzystwie członków swoich komitetów wyborczych przybyli kandydaci do fotela burmistrza: Włodzimierz Brodiuk, Stanisław Bieliński, Zbigniew Babalski, Krzysztof Skowroński, Jan Nosewicz, Ryszard Kałużny i Jan Wasilewski. Pięciominutowa prezentacja każdego z kandydatów poprzedziła właściwą część forum, czyli pytania do kandydatów.
Przedstawione programy w zasadzie niewiele różniły się od siebie, oprócz jednego wystąpienia. Kandydaci mówili o bezrobociu, inwestycjach, lokalnych podatkach, bezpieczeństwie i oświacie - te hasła powtarzały się u wszystkich pretendentów. Niewątpliwie, uczestnicy forum spodziewali się, że poprzez szczegółowe pytania dowiedzą się czegoś więcej o planach zarządzania miastem. Jednak zamiast rzeczowej odpowiedzi na konkretne pytania, usłyszeć można było powtarzane slogany wyborcze, albo zręczne uchylanie się od odpowiedzi. Zdarzył się również miniwykład o historii naszego miasta. Krasomówcze zapędy kandydatów hamowane były (niestety tylko do pewnego stopnia) przez dzwonek sygnalizujący upływ czasu przeznaczonego na odpowiedź. Na pełniejsze poznanie poglądów przyszłego burmistrza nie pozwalał też regulamin spotkania, który nakazywał zadanie pytania skierowanego do konkretnej osoby. Wiele było takich kwestii, co do których wypowiedzieć się powinni wszyscy kandydaci . Niechętny wyjątek od regulamin uczyniono jedynie w przypadku pytania pani Anny Zapaśnik- Baron o przyszłości kultury w Ostródzie. Kuriozalnym wydarzeniem było wypytywanie jednego ze szczególnie ciekawskich uczestników forum o to, czy aby na pewno jest on mieszkańcem Ostródy. Jak się okazało - nie jest, ale czy przez to chciano mu zasugerować, że nie ma prawa być zainteresowanym przyszłością naszego miasta?
Szczupłość miejsca (zamkowa Sala Reprezentacyjna) nie pozwoliła na to, aby w spotkaniu wzięła udział szersza publiczność, czyli oprócz przedsiębiorców, także tzw. zwykli obywatele. Po dłuższych targach wpuszczono na salę grupę młodych dziewcząt, przybyłych co prawda bez zaproszenia, za to ze szczerymi chęciami dowiedzenia się czegoś o kandydatach. Ciekawe, czy wyszły usatysfakcjonowane?
Osobiście zagłosowałabym na tego z kandydatów, który choć na jedno pytanie
odpowiedziałby krótko: "nie wiem". Może taka odpowiedź nie daje pola do oratorskich popisów, ale ma jedną niepodważalną zaletę - jest prawdziwa. Jeśli mamy brać wszystkie słowa kandydatów za dobrą monetę, to cieszmy się - będzie lepiej, drodzy Państwo. Można tylko mieć nadzieję, że po upływie kadencji nowego burmistrza nikt nie powie "miało być lepiej, a wyszło tak jak zawsze".
Mimo wszystko namawiam Państwa do udziału w wyborach - to w końcu nasze sprawy, nasze miasto i nasze w nim życie.