Los zabytków w naszym powiecie nie jest zbyt łaskawy. Wiele z nich umarło śmiercią naturalną, wiele rozgrabiono. Część z nich zniknęła z powodu ludzkiej głupoty i zaniedbania. Ostatnio dość głośno było o kradzieży rzeźby z Dylewa.
Niedaleko miejscowości Szczepankowo położonej w Gminie Grunwald, około 50 m w lewo od szosy prowadzącej od Szczepankowa do Marwałdu, leżał sobie kamień graniczny z 1786 roku. Kamień ten ma ponad metr średnicy i waży ponad tonę. Wyznaczał on granice trzech ziem: Gilgenburg (Dąbrówno), Steinflies (Miejska Wola) oraz Stefanswalde (Szczepankowo). Na ów piękny głaz natknąłem się przypadkowo około 1994 roku. Pod koniec listopada ubiegłego roku stwierdziłem, że kamień zniknął. Sołtys Szczepankowa, pan Leszek Wels, nie słyszał o tym, by kamieniem zajęły się jakieś oficjalne czynniki. Kamień po prostu ukradziono.
Ostródzkie Stowarzyszenie Kulturowe "Sasinia" złożyło doniesienie o kradzieży do Komendy Powiatowej Policji, powiadamiając jednocześnie Starostę Powiatu, Wójta Gminy Grunwald oraz Wojewódzkiego konserwatora Zabytków.
W okolicy Szczepankowa znajduje się więcej tego typu obiektów. Czy one także staną się łupem złodziei? Może należałoby utworzyć lapidarium, w którym tego typu zabytki znalazłyby miejsce? Może takie lapidarium mogłoby powstać na terenie okalającym ostródzki zamek, a może na terenie parku w Dylewie?
Miejmy nadzieję, że kamień graniczny zostanie odnaleziony.