Ostródzka Witryna Literacka - Poldek się złamał...

Nie da się ukryć! Już żółknące listki spadają z brzóz do wody. Chłodniejszy jest ranek. Nitki babiego lata rozsnuwają się na trawach. Jesień tuż... Więc i wiersze nostalgicznie jesienne szepce łaskawa Muza poetom. Tak jak Leopoldowi Pieczyńskiemu, który po latach znów przyjechał do miasta swojej młodości... Zobaczyć. Wspominać. Zauroczyć się na nowo.
Leopold(Noe)Pieczyński
Wiersze ostródzkie(nostalgiczne)

Spotkania
Tu po ulicach chodzą umarli przed laty.
Rozpoznaję bez trudu sylwetki i twarze.
Czasie, jesteś bezsilny pomimo swej władzy.
Z mojej czułej pamięci wszak ich nie wymażesz.

Odjazd
Żegnam się z tobą jezioro,
młodości mojej świadku.
Twoją urodę - dawne
zauroczenie chciałbym
synowi przekazać w spadku.

Ostróda, lipiec 2002 r.

Jak widać pobyt mnie za-in-spi-ro-wał no i spłodziłem.
Poldek