24 lipca w Domu Kultury Polskiej w Wilnie miało miejsce otwarcie wystawy grafik Tomasza Gudaczewskiego pt. "Przestrzeń wrażeń". Jest dyrektorem Domu Kultury w Morągu, człowiekiem silnie związanym z Ziemią Ostródzką. Wędrówka na Wschód to nie tylko bardzo osobiste przeżycia autora, ale również przybliżenie Polski tym, którzy do niej tęsknią.
-Dlaczego właśnie Wilno?
-Otrzymałem propozycję od DKP w Wilnie. Nie namyślałem się długo, bo wystawa w Wilnie była zawsze moim marzeniem. Teraz nadarzyła się okazja, aby to marzenie zrealizować. Moje korzenie sięgają tej ziemi, więc wystawa była dla mnie bardzo sentymentalną podróżą w poszukiwaniu zatartych przez czas i los ścieżek do Wilna.
-Proszę powiedzieć parę słów o miejscu wystawy.
-Dom Kultury Polskiej działa od niedawna, bo dopiero drugi rok, za to bardzo prężnie. Nowy gmach został wybudowany z polskich rządowych środków finansowych i z funduszy zebranych dzięki akcjom charytatywnym. Mają bardzo dobre warunki wystawiennicze. Duża sala profesjonalnie oświetlona. Odbyło się tu już wiele bardzo zróżnicowanych wystaw. Na wileńszczyźnie mieszka jeszcze dużo Polaków. Czują oni potrzebę karmienia swej polskości. Uważam, że powinniśmy dbać o nich i pomagać im.
-Nie możemy, niestety, w tej chwili zobaczyć Pana prac, więc proszę nam przynajmniej je troszkę przybliżyć.
-Na wystawie zaprezentowałem grafiki pochodzące z czterech różnych cykli. Są to głównie transformacje krajobrazów. Jest to liryczna podróż w poszukiwaniu krajobrazu, który każdy widzi i przetwarza w swoich myślach. Przeważnie są to linoryty, były tam też techniki metalowe. Ostatni cykl to cykl monotypi, techniki graficzno - malarskiej. Lubię tę technikę, bo daje wiele możliwości.
-Jak zareagowała publiczność?
-Wystawa została bardzo dobrze nagłośniona w prasie, w radio i telewizji.
Wernisaż spotkał się z dużym zainteresowaniem. Byli na nim Polacy i Litwini. Przyjęto mnie bardzo ciepło. Już po powrocie do domu otrzymałem listy od młodych Litwinów, którzy odwiedzili wystawę po moim wyjeździe.
-Kiedy osoby zainteresowane będą mogły zobaczyć Pana prace tu, w Polsce?
- Na razie nie dostałem konkretnej propozycji. Najbliższa prezentacja moich prac będzie na biennale w Olsztynie pod koniec roku.