Wystarczyła krótka publikacja na naszych łamach o planach objazdu, by w iście ekspresowym tempie starosta pojawił się na Sesji Rady Miejskiej i łaskawie poinformował opinię publiczną o planowanym objeździe. Nie była to jednak wizyta planowana a najwyraźniej nagła. Radni byli całkowicie zaskoczeni wprowadzeniem tego punku do sesji zwołanej w trybie nadzwyczajnym. Choć starosta już w zasadzie zdecydował, to jednak pokazuje, że chce konsultacji. Tyle, że słuchając jego wypowiedzi nie bardzo jest co konsultować. Objazd DK7 przez Ostródę stanie się faktem prawdopodobnie od września 2015 roku i potrwa do sierpnia 2017 roku.
Starosta prosił o rzetelny przekaz. Doskonale. Idąc śladem swojego poprzednika i zapewne w trosce o "rzetelność" przekazu w tej sprawie na dzisiejsze sesyjne spotkanie zaprosił wybrane media i jednocześnie nie udziela kompletnych odpowiedzi na kierowane do niego pisma pomimo, że informacje te posiada.
Starosta i wtórujący mu burmistrz Ostródy najwyraźniej nie widzą wielkiego problemu w fakcie puszczenia ruchu drogi krajowej nr 7 przez główne ulice w mieście. Trzeba jasno powiedzieć, że wykonawcy taki układ jest wyjątkowo na rękę. Ma pusty plac budowy, bez ruchu kołowego. Trudno się dziwić, że jest zadowolony. Będzie łatwiej i taniej. Przedstawiciel Budimexu przyznał, że techniczna możliwość wykonania drogi bez wytyczania objazdu przez miasto jest. Później jednak stopniowo się z tego wycofywał. Starosta w zamian za zgodę na przepuszczenie ruchu przez miasto będzie miał wyremontowanych kilka ulic w mieście. Burmistrz będzie miał czyste sumienie, bo pod niczym się nie podpisuje, choć ciche przyzwolenie na takie rozwiązanie dał. Jak inaczej nazwać bowiem brak jednoznacznego sprzeciwu dla pomysłu starosty. Mieszkańcy natomiast będą mieli komunikacyjne piekło przez dwa lata. Nie jest to straszenie mieszkańców, tylko stwierdzenie faktu.
Jak zwykle opinia publiczna dowiaduje się "za pięć dwunasta", jak już wszystko ustalono. Wszystko zgodnie z prawem, urzędnicy zadowoleni z dobrze wykonanej pracy, a mieszkańcy jak zawsze w takich sprawach muszą zaciskać zęby. Na całe dwa lata. Cóż innego im zostało. Być może znowu Ostróda zasłynie w kraju. Tym razem, jako samorząd, który sam zabiegał o przepuszczenie objazdu drogi krajowej przez miasto. A najwyraźniej to on zabiegał, bo wykonawca o nic takiego nie prosił i nie wysłał żadnego pisma z taką prośbą.
Starosta poinformował, że w zamian za przejazd zostaną ułożone 4 centymetrowe nakładki bitumiczne na wybranych ulicach, wraz z podniesieniem studzienek. To ulice poza trasą objazdu: Drwęcka, Grunwaldzka, Czarnieckiego, Stapińskiego, Pieniężnego, Chrobrego i Piłsudskiego.
Ma to być wykonane przed uruchomieniem objazdu. Wykonawca musi również wykonać nowe nakładki w mieście na całej trasie objazdu, zarówno przed jego uruchomieniem, jak również po zakończeniu objazdu. Została wykonana już inwentaryzacja całej trasy objazdu i w razie uszkodzeń wykonawca wszelkie uszkodzenia usunie na własny koszt. Dodatkowo zostanie zwiększona nośność mostu przy młynie na ulicy Mickiewicza. Zatem kierowcy szykujcie się na znaczne utrudnienia w miejskim ruchu już w te wakacje.
Długa trasa objazdu (12 KM) może spowodować, że spora cześć kierowców zamiast jechać długim objazdem pojedzie przez miasto (4 KM). Zrobią tak zapewne bez względu na to, czy będzie objazd, czy ruch wahadłowy.
Ani burmistrz, ani starosta nie mówią nic o fakcie przejazdu przez Ostródę w godzinach nocnych dużej ilości dużych ciężarówek, które do tej pory nie przejeżdżały przez miasto.
Jak wielka będzie skala problemu odczujemy po uruchomieniu objazdu. Po dwóch latach zobaczymy, czy rzeczywiście to był niewielki problem i zaledwie pewna uciążliwość.
Ulice (czerwone), które wyremontuje Budimex przed uruchomieniem objazdu.
Odcinki dróg:
kolor czerwony - ulice w mieście, na których może dojść do znacznego zwiększenia ruchu po uruchomieniu objazdu (opracowanie ostrodaonline.pl).
kolor fioletowy - odcinek DK-7 planowany do wyłączenia z ruchu (dane starostwa)
kolor niebieski - planowany odcinek objazdu (dane starostwa)