Rejestr zamówień publicznych za 2013 roku, pozycja ZP.IRL.271.52.2013 - "Naprawa systemu monitoringu (Park Collisa)", kwota 52 824,89 zł netto +VAT. Zaciekawiony sprawdziłem, ile kosztowała budowa tego monitoringu. W umowie widnieje kwota 52 910,00 zł netto + VAT. Postanowiłem dowiedzieć się, dlaczego naprawa w trakcie gwarancji kosztowała tyle co budowa. Dokumenty do których dotarłem, nie są spójne, niektórych brakuje lub wręcz nie chce się ich ujawnić. Urzędnicy miejscy w tej sprawie nabrali wody w usta. Problem być może dotyczy niesłusznie wypłaconej części odszkodowania z ponad 64 000 zł. Wyjaśnienie tej sprawy leży w interesie urzędu.
Pomimo wielu próśb o doprecyzowanie informacji i przesłania brakujących dokumentów nadal nie otrzymałem odpowiedzi. Nie pierwszy zresztą raz. Zapytania były kierowane na adres pracownika Wydział Inwestycji i Gospodarki Komunalnej, który przesyłał część informacji, na adres sekretariatu urzędu oraz na adres sekretarza miasta. Sekretarz miasta, który z racji obowiązków sprawuje nadzór nad funkcjonowaniem urzędu. Tym bardziej dziwi brak jakiejkolwiek odpowiedzi. Warto w tym miejscu wspomnieć, że urząd posiada certyfikat nr 1005/2010 oznaczający, że w system zarządzania w urzędzie spełnia normy PN-EN ISO 9001:2009 w zakresie świadczenia usług administracji samorządowej związanych z realizacją zadań publicznych własnych i zleconych zaspokajających potrzeby społeczności lokalnej oraz zapewniających wszechstronny rozwój regionu.
Awaria monitoringu miała miejsce 11 lipca 2012 roku. Wtedy to wskutek wyładowania atmosferycznego "podobno" uszkodzona została część kamer systemu monitoringu znajdującego się zarówno w parku Collisa jak i na stadionie przy ul 3 Maja. Podobno, gdyż dokumenty wcale tego jednoznacznie nie potwierdzają. Z protokołu usterki wynika, że uszkodzeniu uległy kamery i dodatkowe wyposażenie (5 kamer w parku Collisa i 3 kamery na stadionie). Szacunkowa wartość szkody to: sprzęt ze stadionu: 54 505,01 zł, park Collisa: 10469,60 zł
Dokumenty przekazane przez Urząd Miejski nie są spójne i nie są kompletne. Pierwszą rzeczą jaką próbowałem ustalić to liczba kamer i dodatkowy sprzęt jaki znajdował się w Parku Collisa w dniu awarii. Z dokumentów wynika, że zainstalowanych było 6 kamer i rejestrator. Czy tak rzeczywiście było trudno jednoznacznie wskazać, gdyż pomimo pytań stawianych od 1 kwietnia 2014 roku do dnia dzisiejszego urzędnicy nie przedstawili wiarygodnych dokumentów potwierdzających, co zostało zainstalowane w parku Collisa. Drugie zapytanie z 2 maja 2014 roku dotyczyło więc ilości i rodzaju zainstalowanego sprzętu. Co ciekawe przyniosło inną odpowiedź niż za pierwszym razem. Według tych samych urzędników, raz jest to 6 kamer raz 13, raz oferta opiewa to 54 tys. netto, drugim razem na ponad 84 tys. zł. Obie odpowiedzi podobno dotyczyły tego samego zamówienia. Skąd zatem takie różnice w liczbie kamer i kwocie oferty? Czyżby urzędnicy pomylili się, a może celowo przesłali nie ten dokument odbioru technicznego, o który wnioskowałem. Czy milczenie i brak reakcji na żądanie udostępnienia dokumentów może wskazywać na próbę matactwa w tej sprawie?
Czy urzędnicy tylko pogubili się w dokumentach? Najdelikatniej mówiąc może to wskazywać na "bałagan" w dokumentach.
Urząd od 16 maja 2014 roku odmawia podania rodzaju sprzętu i jego numerów seryjnych zasłaniając się tym, że nie ma kart gwarancyjnych. Takie postępowanie jest całkowicie niezrozumiałe, gdyż to właściciel sprzętu musi mieć takie dokumenty.
Ubezpieczyciel zażądał od urzędników dokumentów potwierdzających zakupu sprzętu zgłoszonego w ramach szkody. Po dwóch tygodniach ponowił żądanie. Może to oznaczać, że urząd ich nie dostarczył. Ostateczne zażądał wydania sprzętu celem przeprowadzenie własnej ekspertyzy. Urząd nie chce potwierdzić, czy urzędnicy odpowiedzialni za tę sprawę przesłali dokumenty, o które zwrócił się ubezpieczyciel. Oznaczać to może, że urząd ich nie posiada lub zwyczajnie nie chce przedstawić. Dlaczego informacja o przesłaniu dokumentów potwierdzających zakupu kamer jest istotna?
Wynika to z faktu, iż Urząd Miejski mógł w tym przypadku zgłosić w ramach odszkodowania sprzęt, którego nie jest właścicielem. Sprzęt zgłoszony w ramach ubezpieczenie jest inny niż ten wskazany w dokumentacji przedstawionej przez urząd.
Nie zgadza się producent i model sprzętu zgłoszonego w ramach ubezpieczenia ze sprzętem wykazanym w ofercie dołączonej do umowy. Co więcej urząd nie przedstawił żadnego dokumentu potwierdzającego zakup sprzętu wskazanego jako uszkodzony.
Jak zatem wytłumaczyć fakt zgłoszenia naprawy sprzętu, którego formalnie nie jest się właścicielem i nie ma dokumentu potwierdzającego jego zakup?
Czy urzędnicy mają taki bałagan w dokumentach, że nie mają ani dokumentacji ani wiedzy, co posiadają?
Dziwnym zbiegiem okoliczności jest fakt, że uszkodzeniu ulegają najdroższe kamery wraz z obiektywami. Dziwnym zbiegiem okoliczności przesyłane są nie te dokumenty co trzeba. Dziwnym zbiegiem okoliczności nie można dostarczyć kart gwarancyjnych i wykazu sprzętu. Być może da się to łatwo wyjaśnić, niestety od ponad dwóch miesięcy urzędnicy nie są skłonni przedstawić dokumentów, które rozwiałyby wątpliwości, jakie narosły w tej sprawie. Milczą, nabrali wody w usta.
Czy to, że urząd w ogóle funkcjonuje nie jest dziwnym zbiegiem okoliczności???
Aktualizacja 2014-06-26-19:25
W dniu 26 czerwca 2014 o godz. 8:32 została wysłana na adres redakcji wiadomość zawierająca skan dokumentu z datą 24 czerwca 2014 roku. Pod dokumentem widnieje pieczątka Z up. burmistrza Andrzej Konopka Naczelnik Wydziału Inwestycji i Gospodarki Komunalnej oraz jego podpis.
Treść pisma:
Dotyczy: uzupełnienia wniosku o udostępnienie informacji publicznej.
Odpowiadając na Pana pismo w sprawie j.w. Gmina Miejska Ostróda uprzejmie informuje, że przekazała wszelkie dostępne dane i dokumenty (nie wymagające przetwarzania) będące w jej posiadaniu, zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej. W przesłanych do tej pory dokumentach zawarte są nurtujące pana informacje.
Konieczne jest z mojej strony kilka zdań uzupełnienia. W związku powyższym pragnę publicznie poinformować Naczelnika, że jest w błędzie. Śpieszę z wyjaśnieniem, czego brakuje i jakich informacji nie wysłali państwo od dnia 16 maja 2014 roku.
Ostatnia odpowiedź jaką uzyskałem z Urzędu Miejskiego w w/w sprawie datowana jest na 16 maja 2014 roku.
Odpowiedź na pytanie 3,4,5)
UM - Modele zakupionych i zamontowanych kamer, obiektywów i rejestratora znajdują się w kopii załącznika - oferta 026/06/11
Wyjaśniam, jest to kopia oferty z 26 maja 2011r. zawierająca m.in. wykaz 13 kamer. W związku z tym, że otrzymałem też inną kopię oferty na 6 kamer (z 3 października 2011r.) jak i przedmiar robót wskazujący, że oferta na 6 kamer jest właściwa zwróciłem się w dniu 22 maja i 5 czerwca o przesłanie właściwych dokumentów.
Odpowiedzi nie otrzymałem.
Odpowiedź na pytanie 6)
UM - Kopia protokołu odbioru końcowego z dnia 20 września 2011r. w załączniku
Istotnie, jest to protokół odbioru technicznego lecz parku, nie monitoringu. Sama umowa na budowę monitoringu została podpisana 19 października 2011r. z terminem zakończenia na 28 października 2011r. Jak zatem protokół podpisany we wrześniu mógł dotyczyć prac, które zakończyły się najwcześniej pod koniec października? Przesłali państwo nie ten dokument co trzeba. Poinformowałem o tym w odpowiedzi z dnia 16 maja, 22 maja i 5 czerwca prosząc o uzupełnienie informacji i przesłanie prawidłowego protokołu.
Odpowiedzi nie otrzymałem.
Odpowiedź na pytanie 9 i 10)
UM - Korespondencja z ubezpieczycielem przesłana została pocztą w dniu 17 kwietnia.
Tak, część informacji została przesłana 17 kwietnia, dlatego prosiłem o pełną kopię korespondencji. Po analizie dokumentów w dniu 5 czerwca 2014r. zwróciłem się o kopię korespondencji z przesłanymi dowodami zakupu, o które wniósł ubezpieczyciel.
Odpowiedzi nie otrzymałem.
Przesłany dziś list jednoznacznie wskazuje, że naczelnik mija się z prawdą twierdząc, że przesłano wszystkie informacje, o które prosiłem.
Co więcej w odniesieniu do treści dzisiejszej odpowiedzi – "Gmina Miejska Ostróda uprzejmie informuje, że przekazała wszelkie dostępne dane i dokumenty (nie wymagające przetwarzania) będące w jej posiadaniu" - można dojść do logicznego wniosku, że skoro nie przesłali Państwo informacji znaczy to, że jej nie posiadacie.