Każda szkoła ma swoje tradycje i święta, które są obchodzone z ogólnym entuzjazmem. Nasze liceum postanowiło dać życie nowej tradycji a mianowicie zorganizowano Festiwal Nauki. Nazwa ta może budzić grozę wśród uczniów i myśli „Czy nie wystarczająco dużo nauki mamy w normalnych dniach i codziennym schemacie?”, lecz nic bardziej mylnego. Festiwal Nauki jest zbiorem warsztatów, pokazów i spotkań z wykwalifikowanymi w różnych dziedzinach osobami mającymi na celu zastąpić codzienne lekcje.
Wydarzenie te miało miejsce ostatniego dnia szkoły przed zimowymi feriami, a tym samym ostatniego dnia pierwszego semestru nauki. Licealiści szybko zmienili swój stosunek do owego pomysłu i gorliwie go popierali. „Brak lekcji przed feriami, czy może być coś lepszego?”. Jednak ich szybka radość z braku kilku lekcji zmieniła się w prawdziwą ciekawość i fascynację tematami poruszanymi na zajęciach.
Dzień Nauki rozpoczynał się po trzeciej godzinie lekcyjnej, a rozpoczęło go spotkanie z policjantami. Były to osoby specjalizujące się pirotechniką oraz śledztwami. Rozmowa z służbami była nie tylko pouczająca, ale także bardzo ciekawa. Byliśmy świadkami odkrywania odcisków palców uczennicy z kartki papieru, oraz mogliśmy się poczuć jak agenci specjalni zakładając kamizelkę kuloodporną. Zaś całość ubarwiały anegdotki prezentujących. Program jednak obejmował więcej dziedzin m.in. pokazy doświadczeń fizycznych, oraz ciekawe zastosowanie fizycznych urządzeń. Widzowie nie mogli uwierzyć w pewne zachowania wody czy ognia pod wpływem różnorodnych czynników, a na pewno nie spodziewali się, że niezbyt lubiany przez ogół przedmiot może okazać się tak fascynujący; Spotkanie z instruktorem nauki jazdy samochodem, które miało na cele pokazanie wielu negatywnych skutków jazdy w stanie nietrzeźwości, lecz było zakończone zabawnym praktycznym pokazem jak postrzegamy świat po dostarczeniu naszemu organizmowi promila alkoholu. Odbyło się to za pomocą specjalnych okularów - alkogogi. Utrata umiejętności oceny odległości po założeniu oryginalnego dodatku wywoływała salwę śmiechu lecz skłoniła także do myślenia na temat tego czy naprawdę człowiek po wypiciu trunków alkoholowych jest w stanie prowadzić samochód; Kurs pierwszej pomocy z pracownikiem straży pożarnej. Strażak chętnie udzielał odpowiedzi na pytanie, których było naprawdę wiele (dzięki przyjaznej i swobodnej atmosferze). Uczniowie mogli wypróbować swoich sił i umiejętności w przeprowadzaniu resuscytacji na nowoczesnym manekinie. Wychodząc z sali zarówno starsi jak i młodsi słuchacze mieli pewien niedosyt jak również głowy wypełnione relacjami z miejsc wypadków, których nie dało się zignorować.
Są to nieliczne z atrakcji zorganizowanych z okazji tego wydarzenia i tylko cząstka pozytywnych emocji i doświadczeń słuchaczy. Jednakże prowadzący budzili ciekawość nie tylko wśród młodzieży, a także wśród nauczycieli, którzy także chętnie włączali się do rozmowy, a nawet zadawali pytania. Sprowadzając tym samym na twarze swoich podopiecznych uśmiechy, bo jak często można zobaczyć swojego psora czy psorkę zadającego pytanie (w innym kontekście niż odpowiedź przy tablicy)?
W rozmowach z rówieśnikami mogłam usłyszeć, że jeszcze nie raz chętnie wezmą udział w podobnym przedsięwzięciu, ponieważ jest to ciekawy i nowy sposób przekazywania pewnych informacji, które zapamięta się na długo dzięki praktycznym zajęciom. Miejmy nadzieję, że taki Dzień będzie powielany w kolejnych latach, aż zakorzeni się między szkolnymi tradycjami, a z roku na rok będzie obfitował w coraz szerszy wachlarz tematów.