Pan, burmistrzu, zachowuje się jak kelner

W przeddzień Bożego Ciała odbyła się XXXVII Sesja Rady Miasta Ostróda. Tym razem, bohaterem obrad starał się zostać radny PO Jan Stasiulewicz. Nie wiadomo, czy bronił on, jak twierdził, interesu ostródzian czy raczej rozpoczął już kampanię wyborczą. Cichym, na razie, „bohaterem” wydaje się być też radny Gudaczewski. Czy jego rady potrzebuje, oprócz klubu PO, także dyrektor Wosiek? Rozmowy w kuluarach obrad sugerują, że jest to możliwe.

Czy radni miejscy są kompetentni we wszystkich sprawach? Z ich dyskusji wynika, że niekoniecznie. Starają się jednak sprawić takie wrażenie. Świetlanym tego przykładem był radny Jan Stasiulewicz, który na sesji krytycznie ustosunkowywał się do każdego prawie punktu obrad, kilkakrotnie przypominając o dobru mieszkańców miasta, którzy, jak wiemy, oglądają transmisję z sesji w swoich telewizorach.

Zaczęło się od tego, że radny, jako przedstawiciel Rady Miasta w Związku Gmin „Czyste Środowisko”, zarzucił burmistrzowi, iż z powodu jego nieobecności nikt z Miasta nie wszedł do zarządu Związku Gmin.

Stasiulewicz zwracał się do kamery- Jeździ pan na wycieczki do Osterode am Harz wtedy, gdy jest pan potrzebny tutaj! – mówił radny – Jaki cel miała ta wycieczka? Jest pan przewodniczącym zgromadzenia, a wyjeżdża gdzieś sobie wtedy, gdy wybieranych  jest dwóch członków zarządu! Kto to słyszał, żeby nie było w nim przedstawiciela Ostródy? To, co się stało, jest skandaliczne!”

Burmistrz cierpliwie tłumaczył, po co wyjeżdżał i co robił w Niemczech. Tłumaczył, jak to się stało, że był nieobecny podczas wyboru zarządu Związku Gmin, że skreślił ten punkt z porządku obrad związku i przełożył go na inny termin.

- Ustaliłem, że wybór odbędzie się po moim powrocie, inaczej na pewno nie wyjechałbym – tłumaczył Cz. Najmowicz – Niestety, ktoś nie dotrzymał słowa.  Nie przyjmuję zarzutów tylko do mojej osoby, bo za wszystko odpowiadamy wspólnie, jako przedstawiciele, jako rada. 

Stasiulewicz dwukrotnie jeszcze wyraził swoje oburzenie, powtarzając, że zlekceważono mieszkańców (czytaj: wyborców) i to go boli:

- Powiedział pan, że to ja ponoszę odpowiedzialność, bo jestem przedstawicielem Miasta w Związku. Właśnie walczę o to, żeby mieszkańcy wiedzieli, że staję na uszach i nic z tego nie ma, bo pan uważa, że nie ma sprawy. /-/ Ja bym wyszedł ze Związku. Mówię mieszkańcom, żeby wiedzieli co będzie w przyszłym roku, bo prawdopodobnie będzie podwyżka cen za wywóz śmieci. Ponieważ spółdzielnia, jak rozumiem, została zmuszona do złożenia deklaracji zbiorczej na śmieci niesegregowane, jej mieszkańcy będą płacić 9 zł. od osoby. Ponieważ jest pan odpowiedzialny za to, musisz pan wziąć się za robotę. Trzeba stanąć i popatrzeć mieszkańcom w oczy. A pan zachowuje się jak kelner - to nie ja, to kolega. Ostatnio urząd miasta obrał sobie za cel nic nierobienie, poza zmianą na niektórych stanowiskach, w tej chwili nic nie robi./-/ Ja nie reprezentuję siebie jako radnego Stasiulewicza, lecz mieszkańców Ostródy. 

Burmistrz odpowiadał na pytania, dotyczące sprawozdania jego działalności między sesjami. Mówił, m.in. o licznych spotkaniach z prezesem Żeglugi:

- Jesteśmy winni Żegludze pieniążki, które pomogą spółce właściwie funkcjonować. Stadion kosztował, a nie był przez nas finansowany. Obniżenie ceny wozokilometra także spowodowało, że pieniędzy w spółce nie było. Żegluga wspierała się kredytem obrotowym, ale tak funkcjonować nie można. Ze względu na zamknięte pochylnie, sytuacja tegoroczna jest trudna, nie będzie zysku.

Burmistrz mówił też, że po pojawieniu się „dziwnych pism” podpisanych tylko „Pracownicy Żeglugi”, spotkał się z załogą zakładu.

- Po spotkaniu okazało się, że obraz sytuacji jest całkiem inny.

Cz. Najmowicz odpowiedział też na pytanie dotyczące jego spotkania z rodzicami z Gimnazjum Nr 1:

- Dotyczyło ono szkoły mistrzostwa sportowego. Rodzice chcą, żeby ta szkoła była, ja nie mam nic przeciwko temu, bo szkołę niepubliczną każdy ma prawo założyć. Pytano mnie o możliwość korzystania z naszych obiektów sportowych. W miarę wolnych miejsc na naszych salach, udostępnimy je. Pytano mnie też o wynajem sal lekcyjnych. Nie ukrywam, że stoję na straży miejsc pracy naszych nauczycieli.

Burmistrz, przed wcześniejszym wyjściem z obrad, nawiązał do punktu, w którym Rada miała podjąć uchwałę w sprawie zgłoszenia kandydata do Powiatowej Rady Zatrudnienia:

- Jeżeli Rada stwierdzi, że kandydatem powinien być burmistrz, to proszę wyrazić to w swoim głosowaniu. Ja, z racji natłoku obowiązków, złożyłem wniosek, żeby naszym przedstawicielem był Tadeusz Bera.

Radny Stasiulewicz natychmiast sprzeciwił się wnioskowi, uważając, że Cz. Najmowicz po to jest burmistrzem, żeby reprezentować mieszkańców w tak ważnym organie.

- Jak pan mówisz, że nie masz czasu na takie ważne rzeczy, to na co masz pan czas? Pan pracuje 24 godziny na dobę. Zasypia pan i budzi się jako burmistrz, nawet w nocy jest pan burmistrzem.    

Podczas dyskusji nad uchwaleniem regulaminu utrzymania czystości i porządku, odrzuconego dwukrotnie na poprzednich sesjach głosami głównie klubu PO, pracownica urzędu, Beata Janowiak mówiła o propozycjach zmian przedstawionych na komisjach.

- Jedna zmiana dotyczyła wprowadzenia do regulaminu zapisu dotyczącego kompostownika, ale o tym jest mowa w ustawie i nie powinniśmy przepisywać tego do regulaminu. Druga proponowana zmiana dotyczyła zmiany p-tu regulaminu w sprawie zamiany pojemności pojemników z 240l. na 120l. w ogrodach działkowych o pow. powyżej 1000 m.kw. i ta uwaga komisji jest słuszna. Więcej merytorycznych uwag komisje nie wprowadziły.

- Chwała Bogu, że pojawił się wreszcie jakiś dialog. Radni apelowali, żeby mogli wcześniej z tym się zapoznać – mówił Stasiulewicz o projekcie regulaminu, który rada zna od kilku miesięcy i który zmienił się od wersji pierwotnej jedną poprawką – Niestety, po raz kolejny wykorzystano zapis, że radni muszą dostać projekt nie później niż tydzień przed sesją. Gdybyśmy otrzymali go wcześniej, na pewno wnieślibyśmy więcej poprawek.

Regulamin został uchwalony 9 głosami za, 1 – przeciw, 10 – wstrzymujących się.

Przed głosowaniem nad uchwałą w sprawie zgłoszenia kandydata do Powiatowej Rady Zatrudnienia w Ostródzie ponownie rozgorzała dyskusja, podczas której prawie wszyscy radni wyrazili pogląd, że kandydatem powinien być burmistrz.

- Dziwię się – mówił W. Gudaczewski – że burmistrz wykręca się wieloma obowiązkami, przecież chodzi tu o miejsca pracy, które obiecywał.

- Po to Cz. Najmowicz został wybrany burmistrzem, żeby walczyć o miejsca pracy – mówił Stasiulewicz – Jeżeli burmistrz nie będzie uczestniczył w radzie, to wyborcy muszą to wiedzieć, bo pójdą do urn i, być może, nie postawią krzyżyka….  

Uchwała, która proponowała wejście T. Bery do Rady Zatrudnienia została odrzucona 14 głosami.

Dyrektor Wosiek składa informacjęKolejnym tematem były informacje dyrektora MOPS na tematy: oceny zasobów pomocy społecznej miasta Ostródy w oparciu o analizę lokalnej sytuacji społecznej i demograficznej,  działalności Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ostródzie w roku 2012, bilansu potrzeb w zakresie pomocy społecznej oraz realizacji zadań z zakresu wspierania rodziny.
Radna Bilińska wytknęła dyrektorowi błędy w przedstawionej statystyce, różnice między danymi z lat 2012 i 2013.

Ponieważ nikt nie zgłosił się do przetargu na wykonawcę programu naprawczego statków, Rada Miasta przyjęła „Stanowisko”, że podjęte przez burmistrza działania powinny zostać poprzedzone uzyskaniem zgody od Urzędu Marszałkowskiego na wydłużenie terminu realizacji tegoż programu. W przypadku braku takiej zgody, należy podjąć działania zmierzające do zwrotu dotacji uzyskanej na budowę statków.