W przeciwieństwie do sesji marcowej, kwietniowe obrady Rady Miasta cechowała powściągliwość zarówno radnych, jak i burmistrza. Czyżby spowodowały to komentarze ostródzian, którzy na bieżąco oceniają zachowanie swoich przedstawicieli? Jeżeli tak, okazały się one skuteczne.
Pierwszą ważną pozycją porządku sesji, która odbyła się 30 kwietnia, było uchwalenie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miejskiej Ostróda. Słowo wstępne wygłosił z-ca burmistrza Grzegorz Kierozalski, który krótko zreferował założenia ustawy „śmieciowej”. Dyskusja toczyła się wokół stawek opłat za wywóz śmieci oraz innych niuansów. Niektórzy radni uważają, że lekceważenie Rady Miasta przez zarząd Związku Gmin jest skandaliczne. Roztrząsano mankamenty ustawy. Radny Kosek krytykował edukację społeczeństwa przez Związek Gmin oraz poddał pod rozwagę wycofanie się Miasta ze Związku. Propozycja ta padała podczas obrad kilkakrotnie. Dało się wyczuć taką wolę radnych, ale pod warunkiem, że Miasto odzyska swój udział finansowy. Jan Stasiulewicz zauważył, że regulamin Związku został niedawno uchylony przez wojewodę. Padło też stwierdzenie, że Miasto powinno wywierać nacisk na Związek, który nie ogłosił jeszcze przetargu na operatora odpadów. Zadano pytanie:
- Kto będzie wywoził śmieci w lipcu? Przecież związek nie zdąży wyłonić operatora.
Głos w dyskusji zabrał również gość Rady Miasta – Senator RP Stanisław Gorczyca, który przedstawił poziom wdrażania ustawy w kraju oraz wyraził przekonanie, że samorządy poradzą sobie z jej realizacją. Swoją opinię na temat współpracy ze Związkiem Gmin wyraził również Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność” Leszek Klonowski.
Ostatecznie, regulaminu nie uchwalono. Przeciwko było aż 14 radnych.
Podczas omawiania założeń uchwały o zmianach w budżecie, postanowiono przeznaczyć 7 tys. zł. na wykonanie dokumentacji technicznej na remont Zespołu Szkolno-Przedszkolnego na Międzylesiu. Ryszard Kowalski stwierdził, że w gazetach upolitycznia się sprawę szkoły „Piątki” pisząc, iż Rada Miasta nie pozwala burmistrzowi działać w tej materii.
- „Piątka”, to nie jedyna placówka w mieście – powiedział radny – My chcemy zrobić remont w tej szkole, ale, gdy ktoś pisze w gazecie, że fekalia lecą na ławki, to grubo przesadza.
Mirosława Bilińska skupiła się na szczegółowym projekcie budżetu Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
- W dziale „pomoc społeczna” zwiększa się o 16 688 zł., z wynagrodzeń pracowników, wydatki na projekt „Wsparcie na Starcie” – mówiła radna – Zrobiono to na wniosek dyrektora Wośka. Jednak, w uchwale nie widać, żeby wynagrodzenia pracowników się zmniejszyły. Przeciwnie, pan dyrektor zaplanował sobie na rok 2013 dodatkowe wynagrodzenie w kwocie 18 436 zł. (za rok) a dla pani księgowej premię roczną w wysokości 7 tys. zł. Czy pan pracuje w banku, dyrektorze? – grzmiała Bilińska – Z jednej strony zabiera pan, a z drugiej dodaje. Czy to moralne działanie dyrektora MOPS? Ludzie nie dostają pieniędzy na leki, a wy sobie dokładacie! Dlaczego wprowadza się społeczeństwo w błąd? Jakie remonty pan robi? Czy musi pan wymieniać meble?
- Pierwsze słyszę - odpowiedział dyrektor Wosiek – Żadnych mebli nie kupowaliśmy. Udało się nam pozyskać 20 tys. zł. na jednego pracownika projektu i o taką kwotę zmniejszymy środki z wynagrodzeń. Pracownikami programu są pracownicy socjalni i dyrektor. Mają oni prawo do dodatkowych wynagrodzeń. Każdego roku miałem dodatkowy zakres czynności (program) i otrzymywałem za to 1 300zł. brutto. W roku obecnym ktoś inny będzie to realizował. Dodatkowe wynagrodzenie dostawałem, bo projekt realizowany jest przez MOPS w godzinach pracy, więc za dodatkowe czynności należy się wynagrodzenie. Środki przeznaczone są dla beneficjentów i pracowników, są to tzw. środki pośrednie. A to, że robimy to w godzinach pracy nie oznacza, że ośrodek zamykany jest o godz. 15:00. Pracujemy często znacznie dłużej.
- Cieszy nas bardzo – wspiera swojego szefa radna Obrębska – że realizowane są projekty systemowe, bo dzięki nim pozyskujemy pieniądze i dajemy rodzinie za darmo asystenta.
- Za pracę w godzinach pracy jest jedno wynagrodzenie – mówi Stasiulewicz – Ponad 200 tys.zł. poszło na pracowników.
- Takie same wątpliwości mam również ja – wtrąca burmistrz – Czy w PCPR koordynator projektu dostaje dodatkowe wynagrodzenie?
- Nie dostaje – odpowiada Tomasz Podsiadło.
Dyskusja o finansach zboczyła na inne tematy. Pytano, dlaczego asystent burmistrza nie uczestniczy w sesjach, dlaczego niektórzy wypowiadają się w Naszym Głosie w niezrozumiały dla części radnych sposób, co dzieje się ze statkami itd. Przewodniczący Rady nie potrafił opanować dyskusji, która niepostrzeżenie przerodziła się w wolne wnioski.
Na sesję przyszli rodzice klasy Id Gimnazjum Nr 1. Ich reprezentantka, Marta Kulak powiedziała:
- Przyszliśmy do państwa, żeby podjąć rozmowę na temat bardzo ważny, bo źle się dzieje.
Pani Kulak odczytała pismo skierowane do burmistrza przez rodziców dzieci kl. Id gimnazjum i uczniów klas szóstych, którzy chcą od września rozpocząć naukę w klasie siatkarskiej. Czytamy w nim, między innymi:
„Zwracamy się z prośbą do pana burmistrza o umożliwienie naszym dzieciom kontynuowania nauki i rozwijania ich sportowej pasji w gimnazjum Nr 1. Uczniowie, mimo wcześniejszych uzgodnień, nie mogą się rozwijać z powodu zakazu wstępu do hali Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji /-/ Prosimy o możliwość kontynuowania treningów na hali MOS”. W petycji postawiono kilka pytań i postulatów, między innymi:
1. Dlaczego idea klasy siatkarskiej w Gimnazjum nr 1 została przerwana w trakcie trwania roku szkolnego?
2. Dlaczego dyrekcja gimnazjum zdecydowała w kwietniu br. o przerwaniu treningów piłki siatkowej w czasie godzin lekcyjnych na hali MOS?
3. Dlaczego dyrekcja tegoż gimnazjum zażądała od nas, rodziców klasy Id, pisemnej deklaracji o kontynuowaniu bądź rezygnacji z nauki w gimnazjum?
4. Dlaczego Klub Sportowy MLKS Foto „Ola”, zrzeszający, m.in. nasze dzieci nie może wynająć żadnej sali sportowej, pozostającej w administracji Urzędu Miasta, do prowadzenia treningów w klasie siatkarskiej, natomiast każdy, kto ma na to ochotę, może wynająć halę bez większych problemów?
5. Domagamy się przywrócenia klasie Id, na dotychczasowych zasadach, treningów na hali MOS do końca tego roku szkolnego”.
Burmistrz powiedział rodzicom, że ze swoim problemem powinni byli przyjść najpierw do niego.
- Zarzuty państwa są mi absolutnie obce – mówił – Mogę obiecać, że cofnę to niezręczne jakieś umowne zarządzenie - nie wiem, kto to wydał - zakazujące treningów na naszych halach sportowych. Podkreślam jedno; potrzeby szkół publicznych są najważniejsze. Klas Mistrzostwa Sportowego, jako publiczna szkoła, nie możemy prowadzić. Szkolnictwo specjalistyczne, m.in. mistrzostwa sportowego, należy do zadań własnych Powiatu.
Zastępca dyrektora OCSiR zapewnił, że nie ma problemu z wynajęciem u nich hali sportowej.
W dyskusji zabrał głos również Tomasz Krzeszewski, znany tenisista, trener kadry narodowej seniorów i klubu tenisa stołowego MLKS Ostródzianka.
- Nie pierwszy raz mam wrażenie, że większość osób nie zna realiów funkcjonowania tego wszystkiego. I to jest smutne. Mówimy często o rzeczach, o których mamy, tak naprawdę, niewielkie pojęcie, a przy tym obrażamy ludzi. Od kilku lat mieszkam w Ostródzie i zajmujemy się tu sportem na wysokim poziomie. Często jednak słyszę opinię o tym, jak niektórzy próbują nas oczerniać, nie mając o sprawie zielonego pojęcia. A jeżeli chodzi o państwa problem, to może stwórzmy szkołę, gdzie dzieci będą mogły trenować wszystkie dyscypliny sportu. Sam pomysł takiej szkoły jest doskonały.
Na zakończenie sesji radny Kosek wygłosił swoje refleksje na temat Święta Pracy, co wywołało lekkie uśmiechy. Radni zakończyli swoje obrady w przyjaznych i pogodnych, w większości, nastrojach.