Czyżby wypadek przy pracy?

Zakończyła się runda jesienna okręgówki. Drużyna OKS Sokół Ostróda, do niedawna czwartoligowiec występująca w drugiej grupie zajęła IV miejsce tracąc do lidera Startu Działdowo 6 punktów, do Zamku Kurzętnik 5 punktów, oraz do Huraganu Morąg 3 punkty. Zgodnie z regulaminem rozgrywek do IV ligi awansują dwie drużyny. Czy znajdzie się wśród nich ostródzki Sokół? O ocenę występów w okręgówce i plany na przyszłość poprosiliśmy trenera Sokoła Sławomira Humięckiego.
"G.O.": Jak długo trwa już Twoja miłość do Sokoła i do piłki nożnej?
S.H.: Od bardzo dawna, od 1974 roku, gdy mój tata zaprowadził mnie na trening trampkarzy i przekazał do grupy szkolonej przez trenera Zygfryda Rogosza. Od tego czasu, nieprzerwanie przez 27 lat, wyłączając 5 letni Iławski epizod jestem wierny Sokołowi, jako zawodnik, a obecnie jako trener.
"G.O.": W jaki sposób zostałeś trenerem pierwszej drużyny? Nie byłeś przecież pasażerem przysłowiowej karuzeli...
S.H.: Dotychczas prowadziłem grupy najmłodszych, a ostatnio juniorów. Oferta pracy z pierwszym zespołem przyszła dla mnie nagle a na podjęcie decyzji miałem mało czasu. Mogłem śmiało powiedzieć, że jest to mój trenerski debiut w pracy z seniorami.
"G.O.": Czym się różni praca z grupą młodzieży a seniorami?
S.H.: Treningi w zasadzie są podobne i nie odbiegają od siebie pod względem zakresu i intensywności, lecz moje obecne poczynania są pod stałą obserwacją zarządu klubu i kibiców. Również zawodnicy wymagają innego niż juniorzy, po indywidualnego podejścia.
"G.O.": Drużynę prowadzisz od pierwszego spotkania rundy jesiennej. Czy mocno różni się jej skład od tego, który niedawno występował w IV lidze?
S.H.: Drużyna, którą prowadził przede mną trener Laskowski różni się od obecnej. Z różnych powodów odeszli z niej między innymi: Robert Mieldziuk, Krzysztof Maśnik, Krzysztof Kłokocki, Sebastian Łuba, Rafał Pietruszczak, Krzysztof Grzyb. Wszyscy oni, no, prawie wszyscy wychodzili na boisko w podstawowym składzie. Większość z nich miała doświadczenie czwartoligowe, a Maśnik zaliczył kilka spotkań w pierwszoligowym Stomilu.
"G.O.": Mimo takich ubytków kadra seniorów jest jeszcze dość szeroka.
S.H.: Gdyby do drużyny nie powrócili Przemysław Małachowski, Marcin Babalski, Maciej Czerkawski i nie została uzupełniona do niedawna jeszcze juniorami Dąbrowskim, Kasprowiczem czy Makarczukiem, to w końcowym okresie rozgrywek miałbym kłopoty ze skompletowaniem jedenastki. Raz już byłem przygotowany na wejście na boisko. Cieszę się z powrotu z Lidzbarka Grzegorza Staszewskiego. Jakie to jest wzmocnienie to nie muszę chyba nikogo przekonywać.
"G.O.": Runda jesienna nie wypadła dla was imponująco. Czwarte miejsce w tabeli ze stratą 6 punktów do lidera nie wróży łatwego awansu w przyszłym roku.
S.H.: Nie jestem zadowolony z zajętego miejsca, z ilości zdobytych punktów, ani z postawy niektórych zawodników, zwłaszcza we Fromborku. Uważam, że drużyna Sokoła mająca tak dobre warunki socjalne i zaplecze w postaci drużyn młodzieżowych, w blisko 40 tysięcznym mieście powinna występować nie w czwartej a w trzeciej lidze. Zarząd klubu postawił przede mną prosty i jasny cel, a jest nim awans już w przyszłym roku do IV ligi, jeżeli ona jeszcze będzie istniała, gdyż być może zastąpi ją klasa okręgowa, jak to bywało w przyszłości.
"G.O.": Mecze mistrzowskie odbywają się przy minimalnym zainteresowaniu kibiców. Dlaczego tak się dzieje?
S.H.: Występujemy w niskiej klasie rozgrywek, dlatego też nasze mecze nie wywołują masowego zainteresowania ostródzkiej publiczności. Na stadion przychodzi tylko garstka najwierniejszych naszych kibiców. Trzeba również powiedzieć, że gramy dość nierówno. Denerwowała nie tylko mnie postawa zespołu w niektórych spotkaniach. Mam tu na myśli mecze z Wilczkowem, Zalewem Frombork, Warmią Olsztyn czy Olimpią Kisielice. We Fromborku z powodu nieodpowiedzialnego zachowania jednego z zawodników straciliśmy trzy pewne punkty. Na poziom gry wpływa również ciągła rotacja zawodników. Lecz jestem dobrej myśli, dlatego też uważam, że obecny udział w tej klasie rozgrywek to zwykły wypadek przy pracy.
"G.O.": Obecnie trwa przerwa w rozgrywkach. Jakie są najbliższe plany szkoleniowe?
S.H.: Chociaż runda jesienna została zakończona sezon sportowy jeszcze nie. Już w najbliższą sobotę 17 listopada na naszym stadionie spotkamy się w ramach Memoriału ku czci trenerów piłki nożnej z zespołem FC Jodły. Początek o godzinie 14:00. Ponadto ruszyła Halowa Liga Piłki Nożnej Dorosłych, w której w różnych drużynach występuje większość moich zawodników. Treningi wznowimy w pierwszych dniach stycznia, a trenować będziemy na własnych obiektach.
"G.O.": Życzymy sukcesów i dziękujemy za rozmowę.