Prezes Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej Waldemar Graczyk potwierdził w rozmowie telefonicznej, że spółka złożyła do Urzędu Miasta pismo w sprawie rozwiązania umowy dotyczącej zarządzania kompleksem sportowym.
Prezes spółki zapowiedział przesłanie komunikatu prasowego do końca tego tygodnia.
Żegluga Ostródzko-Elbląska stała się operatorem kompleksu w wyniku wygranego przetargu 21 czerwca 2011 roku. Takie rozstrzygnięcie wywołało negatywne komentarze. Przetarg na kolanie, niski a właściwie całkowity brak wymagań wobec przyszłego operatora, skandalicznie niska kwota dzierżawy (3700 zł miesięcznie) dolewały oliwy do ognia. Zapowiedziane wprowadzenie opłat za korzystanie z parku Collisa też nie wzbudziło entuzjazmu. Niezrozumiałe ograniczenia w korzystaniu w parku (10:00-18:00) i fakt, że za oświetlenie parku Collisa płaci Urząd Miasta a nie operator kompleksu, to kolejne przykłady, że umowa dzierżawy jest dla miasta delikatnie mówiąc niekorzystna.Czekamy na oświadczenie prezesa w sprawie przyczyn rezygnacji z zarządzania obiektem.
Jaka jest sytuacja finansowa spółki Żegluga Ostródzko - Elbląska Sp. z o.o. trudno powiedzieć. Spółka nie odpowiada na pytania. Ani w lutym ani w maju nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi na pytania dotyczące m.in.:
- kosztów utrzymania kompleksu i zysków z działalności,
- wysokości opłat za energię elektryczną oraz informacji, kto opłaca te rachunki,
- jaki był wynik finansowy spółki za 2011 rok?
Na podstawie ostatnich zakupów Żeglugi można sądzić, że kondycja jest dobra. Jednak brak przejrzystości działalności spółki oraz niepodawanie danych finansowych w terminach wymaganych prawem nie ułatwia przygotowania czytelnej i pełnej informacji.
Po rozwiązaniu umowy kompleks zostanie przejęty przez miasto i z całą pewnością do czasu wyłonienia w przetargu nowego operatora będzie nim zarządzało Ostródzkie Centrum Sportu i Rekreacji.
Uzupełnienie informacji (2012-06-15 18:05)
W piątek 15 czerwca 2012 roku otrzymałem pismo od prezesa Żeglugi Ostródzko Elbląskiej Sp. z o.o. Waldemara Graczyka, w którym zaprzecza, że spółka chce zrezygnować z zarządzania kompleksem sportowo-rekreacyjnym.
W czwartek 14 czerwca 2012 roku o godz. 11:00 podczas pierwszej rozmowy telefonicznej prezes dwukrotnie zapytany o rezygnację potwierdził, że żegluga rezygnuje z zarządzania kompleksem, natomiast odmówił odpowiedzi o przyczyny rezygnacji. Tego samego dnia przed godz. 12 prezes oddzwonił i potwierdził telefonicznie informacje o rezygnacji dodając jednocześnie, że odpowiedni komunikat pojawi się do końca tygodnia.
Dzisiejsze pismo było ogromnym zaskoczeniem. Pierwszy raz od 2001 roku osoba, z którą rozmawiałem zaprzecza swoim słowom. Mamy zatem dziwną sytuację. Jednego dnia potwierdzenie, drugiego zaprzeczenie. Trzeba będzie wyciągnąć wnioski z tej sytuacji i nagrywać każdą rozmowę.
Mam nadzieję, że prezes spółki Waldemar Graczyk równie szybko jak prostuje swoje słowa, odpowie też na pytania interesujące wielu naszych czytelników, które zadałem już w lutym 2012 roku, a na które niestety do dnia dzisiejszego nie uzyskałem odpowiedzi.
Jacek Piech