We wtorek 5 czerwca 2012 roku w Elektronicznym Dzienniku Urzędowym Województwa Warmińsko- Mazurskiego został opublikowany protokół Miejskiej Komisji do Spraw Referendum w Ostródzie z dnia 3 czerwca 2012r. Osobom uprawnionym w terminie 7 dni od tej daty przysługuje prawo wniesienia protestu. Referendum w Ostródzie jest skuteczne a Olgierd Dąbrowski przestał już być burmistrzem miasta. Zgodnie z obowiązującym prawem jego zastępcy Grzegorz Socha oraz Krzysztof Żynda, którzy dla wielu mieszkańców byli języczkiem uwagi tego referendum również zostali odwołani.
Mieszkańcy Ostródy czekają teraz na komisarza, którego niezwłocznie powinien powołać Prezes Rady Ministrów. W ciągu 90 dni od powołania komisarza muszą odbyć się wybory nowego burmistrza. Komisarz ma za zadanie dopilnować, aby urząd funkcjonował sprawnie, spokojnie i bez zakłóceń aż do czasu powołania nowego zarządcy.
W związku z zakończonym referendum w Ostródzie oraz pojawiającymi się zarzutami niegospodarności pod adresem władz konieczne jest, aby osoba powołana na to stanowisko była spoza Ostródy. Do mieszkańców docierają jednak niepokojące sygnały o politycznych rozgrywkach, mających doprowadzić do powołania na to stanowisko jednego z dwóch odwołanych zastępców. Takie rozwiązanie byłoby wielce niestosowne, wręcz skandaliczne i uderzałoby w kilka tysięcy osób popierających ostródzkie referendum. Większość mieszkańców opowiedziała się za zmianami w sposobie zarządzania miastem.
Jeśli więc komisarzem zostanie jeden z dwóch odsuniętych od władzy zastępców lub którakolwiek z osób bezpośrednio związanych z odsuniętą koalicja władzy, dojdzie poważnego skandalu.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że jeden z argumentów, silnie eksponowany w kampanii referendalnej mówił o źle zaplanowanych i realizowanych inwestycjach. W czwartek 31 maja do ostródzkiej prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z realizacją unijnego projektu dotyczącego budowy statków. Słynna już ostródzka fontanna, staje się przykładem nietrafionej unijnej inwestycji. Za tą i innymi realizacjami stał jeden z głównych nadzorców miejskich inwestycji były wiceburmistrz Grzegorz Socha. Drugi z odwołanych zastępców Krzysztof Żynda powołany został w wyniku politycznej koalicji. Jego nominacja była publicznie krytykowana. W dodatku już na samym początku swojego urzędowania stracił swoją wiarygodność. Zamiast zajmować się oświatą poparł likwidację Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. Tajemnicą poliszynela jest, że właśnie ten pomysł leżał u źródeł ostródzkiego konfliktu, który ujawnił głęboki podział na linii społeczeństwo - władza.