Niniejszy artykuł przerywa ciszę jaka panowała ze strony inicjatora referendum. Otóż zgodnie z prawem dopiero od dnia ogłoszenia przez komisarza wyborczego postanowienia o terminie przeprowadzenia referendum może rozpocząć się kampania referendalna w mediach. Tym samym bezpodstawne są oskarżenia burmistrza jakoby pewien nowy ostródzki tygodnik był już na usługach organizatorów referendum. Do tej pory zasypywani byliśmy przez burmistrza artykułami, w których starał się nam przedstawić jako ten najlepszy jaki mógł się nam mieszkańcom Ostródy przytrafić, jako ten który najlepiej wie w jakim kierunku powinna rozwijać się Ostróda.
Jednocześnie burmistrz użalał się nad sobą i próbował oskarżać, nie do końca wiedząc kogo, o bezpodstawne sianie zamętu w mieście, niszczenie dobrego wizerunku miasta, manipulowanie opinią publiczna. Trzeba przyznać że jako były dziennikarz robił to w sposób profesjonalny i niekiedy bardzo przekonywujący.
Czas więc na to aby w kolejnych artykułach, jakie będą ukazywały się co tydzień, wykazać, że organizatorom referendum chodzi o dobro Ostródy, o jej zrównoważony rozwój, a wizja obecnego burmistrza rozwoju Ostródy jest dla naszego miasta w perspektywie czasu zgubna.
Dlaczego referendum
Zarządzanie Ostródą jest złe. W mieście panuje wiele układów, i szkodliwych współzależności zręcznie pielęgnowanych przez burmistrza. Warto np. wspomnieć, że zatrudnienie w UM wzrosło za kadencji obecnego burmistrza prawie dwukrotnie a zadań realizowanych prze urząd nie przybyło. Zwiększa się tym samym rzesza ludzi jaką można uzależnić poprzez groźbę utraty pracy. Strach o utratę pracy jest wręcz porażający, przekonaliśmy się o tym podczas zbierania podpisów na listach. Ludzie boją się wyrażać głośno własne zdanie. Szczególnie pracownicy budżetówki dosyć maja poniżania i zastraszania. Czy nie mamy wiec w Ostródzie do czynienia z rządami terroru ?
W mieście faworyzowany jest tylko wielki biznes, tam przepływają największe pieniądze. Nasi mali i średni przedsiębiorcy są ignorowani, a tam mogłoby powstać najwięcej miejsc pracy.Miejsca pracy to podstawa egzystencji mieszkańców. Władze o tym zapominają. Co z tego, że nasze miasto pięknieje jeśli mieszkańcom żyje się coraz gorzej. Przybywa nam niestety osób bez pracy, zakłady i sklepy upadają, smród na ulicach z niedrożnych kanalizacji, podtapiane ulice podczas deszczu, fatalny stan dróg, paraliżujące miasto przejazdy kolejowe – to ostródzka rzeczywistość, na której poprawę nie ma środków. Środki są natomiast na wielkie jak na nasze warunki stadion, amfiteatr, fontannę, tylko że to tylko na pokaz bo jak się niedługo okaże budowle te przynosić będą tylko straty. Tak naprawdę już przynoszą straty bo budowane są z kredytów, które trzeba będzie przez lata spłacać.
Zapomnijmy więc na najbliższe lata o większych inwestycjach infrastrukturalnych.
Budżet jest w katastrofalnym stanie. Jeszcze trochę kredytów na wkłady własne do projektów unijnych i grozi miastu zarząd komisaryczny. Tak więc referendum to ratunek dla miasta. Nie ma ono podłoża politycznego. Organizatorami nie kieruje chęć zemsty, o co posadza ich burmistrz , ale dobrze pojęty interes miasta.
Burmistrz nie ma niestety szacunku dla wielu mieszkańców Ostródy, uważa się za nieomylnego, nie słucha głosu społeczeństwa, w imieniu którego sprawuje urząd. My mieszkańcy wybraliśmy go i my możemy go odwołać, takie jest prawo demokracji. W referendum liczył się będzie głos każdego z nas, więc nie zmarnujmy go.
Z siedziby Państwowej Komisji Wyborczej uzyskaliśmy pismo mówiące o liczbie osób biorących udział w referendum, aby było ono ważne, jak również wyjaśniające sporną datę referendum.
Komitet referendalny