W Ostródzie nie ma chyba nikogo, kto by nie spacerował brzegiem jeziora Drwęckiego, zarówno w stronę plaży miejskiej jak i przystani jachtowych. Piękny widok szczególnie o zachodzie, wielu już zachwycił. Jednak już w zachwyt nie wprawia widok opuszczonego i zdewastowanego budowlanego straszydła, które od wielu lat nijak nie wpisuje się w piękny wizerunek naszego miasta. Mimo iż jest na wyciągnięcie ręki niemal w samym centrum turystycznego zagłębia, skrzętnie jest pomijane na fotografiach reklamowych a w sezonie żadnych atrakcji w jego pobliżu nie doświadczysz.Początek lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku to czas, kiedy po rozbiórce spichlerza, śmiało można powiedzieć zbrodni na historycznej architekturze Ostródy, pojawił się on. Budynek z założenia miał pełnić funkcje związane z obsługą turystyczną. Nie spełnił. Po wielu latach przestoju, stopniowej dewastacji dziś pełni zgoła odmienną od planowanej funkcję. Odstrasza zamiast przyciągać. Wnętrze pozbawione wszelkich materiałów, które można sprzedać w skupie złomu, brudne śmierdzące, pełne potłuczonego szkła i resztek stalowych elementów wystających z podłóg i ścian. Inne ”atrakcje”, jakie można tam znaleźć z oczywistych powodów pominę. To odpychające miejsce upodobali sobie bezdomni, nadużywający alkoholu oraz dzieci i młodzież, nie tylko z pobliskich domów. O tym jak łatwo doznać urazu przekonał się kilka lata temu chłopiec, który utknął na piętrze opuszczonego budynku. Zakrwawionego i przestraszonego z dachu ściągali strażacy. Sam nie dał rady. A to wszystko przy ulubionym przez mieszkańców i turystów odcinku spacerowym nad jeziorem Drwęckim, który co roku przemierzają tysiące osób. Wątpliwa atrakcja.
Co ciekawe sam teren na rogu zatoki podzielony jest na kilka działek. Budynek według ogólno dostępnych danych znajduje się na czterech działkach Widać jest jakiś problem, aby w końcu zrobić coś z tym bardzo atrakcyjnym terenem. Jedna z dużych ostródzkich firm odpuściła sobie poszukiwania właścicieli. Biurokratyczny bałagan i problemy z odnalezieniem właścicieli? Możliwe. To tylko domysły. Faktem jest, że niesamowicie atrakcyjny teren w centrum miasta straszy. Nie jest zabezpieczony i od wielu lat nic się w tej materii nie zmienia.
Pokaż Zdewastowany budynek nad jeziorem na większej mapie
