Do tego jeszcze każdy dorosły klient otrzyma zegarek w prezencie, a dodatkowo każde małżeństwo otrzyma prezent - niespodziankę! - dowiadujemy się z podniesionej z wycieraczki ulotki.
Co jakiś czas pod naszymi drzwiami znajdujemy tego rodzaju "zachętę" do wzięcia udziału w miłym wieczorze w restauracji (tu pełna jej nazwa i adres) w oznaczonym terminie i godzinie. Po uważnym obejrzeniu tego poniekąd dziwnego zaproszenia dowiadujemy się jeszcze, że w lokalu otrzymamy bliższe informacje dotyczące wyjazdu (?).
Na odwrocie ulotki wielki konkurs oraz miejsce na wpisanie wymarzonego miejsca podróży. Podróż-marzenie możemy odbyć do Włoch, Paryża bądź Hiszpanii. W głowie się już solidnie zakręciło! Tyle niespodzianek naraz! Wystarczy tylko przybyć punktualnie, przy przepełnieniu bowiem sali nie rości się praw wstępu.
Wielu z nas, "podkręconych", z silnym zawrotem głowy od nadmiaru szczęścia, zdąża spiesznie z ulotką do owego "edenu", aby odebrać należną mu dawkę tego dotąd nieznanego uroku posiadania i doznawania. Całe życie niekiedy czekało się na taką okazję! Wreszcie nadeszła! Najliczniej zdążają ludzie starsi, najczęściej nie mający życiowego szczęścia i przydziału do wysokich rent i emerytur.
Niestety, powrót do codzienności odbywa się już w odmiennej atmosferze i nastroju. Słowem, rozgoryczenie i rozczarowanie. Nie ma zegarków, nie ma prezentów - niespodzianek. Wyjazdu też nie będzie.
Generalnie nie lubimy dużych płaszczyzn reklam, gdzie prezentowane są piękne towary. Nie przyglądamy się im uważnie, denerwują nas. A szkoda - na jednym z nich można było niedawno wyczytać taką oto sentencję: "Nie kupiłeś, nie jesz!". Otóż to - nie kupiłeś, nie dostałeś!
Wstęp tylko dla dorosłych od 21 lat! W tym wieku ma się już większą odporność na stresy.