Rachmistrz to inaczej ankieter. W najbliższym czasie do naszych domostw zapuka osoba, która przedstawi się nam jako rachmistrz po czym poprosi o chwilę czasu (która może potrwać nawet około 2 godzin) i przeprowadzi z nami wywiad.
Każda rodzina ma obowiązek przyjęcia takiej osoby i odpowiedzenia na zadawane przez nią pytania. Nie jest to wcale łatwa praca jak by się mogło wydawać. Niestety, przy obecnym, stale rosnącym bezrobociu, dobre to, niż nic. Zwłaszcza że można zarobić od 1000 do 1500 zł w niedługim czasie. Trzeba tylko spełniać stawiane warunki czyli przede wszystkim być bezrobotnym najlepiej bez prawa do zasiłku, mieć wykształcenie średnie, nie karanym, wzbudzać sympatię, być komunikatywnym i co najważniejsze nie bać się chodzić po domach, wiedząc że np. czeka cię niemiła niespodzianka w formie - wynoś się pan- albo widok groźnych psów rzucających się na każdego kto próbuje przekroczyć granice ich terytorium.
W Morągu mimo zapotrzebowania na 122 ankieterów podania złożyło już około 400 osób i w dalszym ciągu są one przyjmowane.
Przyszły rachmistrz - mówi Jadwiga Krzemińska sekretarz Urzędu Miasta - aby mógł chodzić po domach musi otrzymać pozytywną ocenę z testu kwalifikacyjnego. Oczywiście odbędą się szkolenia na przełomie kwietnia w grupach 30 osobowych. Na otrzymanie tej pracy w pierwszej kolejności mogą liczyć bezrobotni bez prawa do zasiłku, absolwenci a w rezerwie ewentualnie osoby pracujące, które również złożyły swoje wnioski i spełniają narzucone kryteria.
Wszystkie złożone wnioski rozpatrzy gminna komisja spisowa.