Jak jest z bezrobociem, gołym okiem widać. Jedną wszak należy wziąć poprawkę: najbardziej świdrujące oko nie zdoła wychwycić wszystkich istotnych kadrów z wszechwładnie otaczającej nas rzeczywistości. Ponadto określona bezwładność oka (po teorię do okulisty) powoduje, iż nie nadążamy wieść okiem za każdym, kto chce nas w pole wywieść. A przyznaję, że wielu jest takich, co by nas wywiedli...
Tak więc my tu sobie o bezrobociu, brwi ściągamy, na czole zmarszczki, udajemy, że się bardzo martwimy i staramy, gdy tymczasem... Tymczasem cokolwiek uczynilibyśmy w kwestii zmniejszenia skutków bezrobocia w mieście, inni w tym samym czasie działają akurat w odwrotnym kierunku. W najszacowniejszej nawet instytucji w powiecie pracują ludzie z dwoma źródłami zasilania - przepraszam - utrzymania chciałem, oczywiście, powiedzieć (choć nie muszą!). Nie koniec jeszcze naszych zmartwień. Są niezbite dowody, że i wojsko zatrudnia pracowników z dwoma źródłami utrzymania. Nie wspomnę o wszelkiego autoramentu agencjach detektywistyczno-ochroniarskich, gdzie jest to raczej normą.
Niedawno, podczas XXXIX sesji Rady Miejskiej, Róża Krześniak, Kierownik Powiatowego Urzędu Pracy w Ostródzie przedstawiła informację o sytuacji na rynku pracy w powiecie i mieście. Należy dodać, że o KRYTYCZNEJ sytuacji, gdyż bezrobocie wynosi tutaj już blisko 34 procent! Opowiadała z pełną powagą, wręcz dramaturgią wyczuwaną w głosie, w różnych aspektach, specjalnie nie pozostawiając cienia nadziei. Takoż była też słuchana. Brzemię bowiem jest ogromne, a odpowiedzialność przytłaczająca. Na słuchającym ją gremium zrobiła ogromne wrażenie. Cisza, jaka wówczas panowała, była swoistym hołdem składanym ofiarom wirusa bezrobocia.
A naga rzeczywistość, zawarta w statystycznych zestawieniach ma się całkiem dobrze, po brzegi wypełnia tabele ukazując ogrom dramatu, bezmiar ludzkiego cierpienia i głodu pracy. Czy na pewno do końca? I tu się rodzą niejasne wątpliwości - czy na pewno? Wątpliwości rozwiała Kierownik Powiatowego Urzędu Pracy mówiąc o destrukcyjnym wpływie braku pracy na człowieka, który przez długi okres czasu pozostaje bez zajęcia.
Aby zakończyć nierówne zmagania ze zbyt brutalną rzeczywistością, przedstawię garść konkretów, które mówią same za siebie i dokończą miary ludzkiej niesprawiedliwości oraz głębokich podziałów. Na koniec roku 2000 było ogółem 3551 bezrobotnych w mieście, zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy, w tym kobiet 2052. Z tego z prawem do zasiłku 960, w tym 464 kobiet. Pracę w 2000 roku ogółem podjęło 1406 osób, w tym 1059 kobiet.
Na koniec roku 2001 było już 4148 osób bezrobotnych zarejestrowanych ogółem, w tym 2353 kobiet. Z tego z prawem do zasiłku 1071, w tym 492 kobiety. Pracę w 2001 roku ogółem podjęły 1184 osoby, w tym 1102 kobiety. Z każdego zestawienia, z każdej tabeli wynika tylko jedno: wzrost liczby mieszkańców pozostających bez pracy. Co będzie w 2002 roku? Nietrudno zgadnąć...