Halo? Co u Was słychać?

Młotem pneumatycznym aby przebić się do chodnika...
Zawalone śniegiem peryferia miasta, gdzie służby odśnieżające zawracają razem z bocianami, stały się niedostępne dla miejskich autobusów. Przystanki przypominają raczej igloo, a pasażerowie są zmuszeni zdobywać szczyty zasp, by dostać się do wnętrza pojazdu. Ponadto kilka autobusów zostało uszkodzonych. W związku z powyższym ZKM musiało zawiesić niektóre kursy. Autobusy nie docierały do Warlit, na Międzylesie i Wałdowo. W miniony poniedziałek udaliśmy się śladem autobusu nr 3 w kierunku Międzylesia, by przekonać się, jak przedstawia się sytuacja. Z wielkim trudem udało się nam dojechać przez lodowe "góry i doliny" drogą do przystanku koło śluzy. Po odwilży przyszły kolejne mrozy. Aby dostać się do upragnionego asfaltu, trzeba było używać młota pneumatycznego. Chyba dopiero wiosna nas uwolni...