Żegnając się wszyscy zgodnie mówią, że przyjadą tu za rok. "Było świetnie, dobra muzyka, niesamowite miejsce i przede wszystkim spokojnie. Byłem na wielu koncertach w różnych miejscach, jednak koszary w Ostródzie to miejsce z niepowtarzalnym klimatem". To powtarzają wszyscy, którzy przez ostatnie trzy dni gościli w miasteczku Reggae, jakie powstało w Białych Koszarach. To wszystko za sprawą Ostróda Reggae Festiwal, który zakończył się w niedzielę późnym wieczorem w Ostródzie.
Festiwal jest kontynuacją znanego Ost-RockReggae Festiwal. W tym roku organizatorzy zmienili koncepcje festiwalu i postawili na reggae. Wszystko wskazuje na to, że był to strzał w dziesiątkę. Pierwsi fani reggae zaczęli przybywać do Ostródy już w czwartek. Organizatorzy otworzyli dla nich pole namiotowe, więc nie było problemów z noclegiem. Pole namiotowe, sanitariaty, przechowywania bagażu, duża scena, sound system, kino letnie oraz gastronomia i sklepiki znajdowały się w jednym miejscu, co sprawiało, że teoretycznie nie było potrzeby opuszczania miasteczka reggae. Przyjezdni jak i mieszkańcy dobrze ocenili organizację festiwalu, było bardzo spokojnie, obyło się bez poważnych incydentów. Z szacunków wynika, że na festiwalu bawiło się ponad 2 tys. ludzi. Dyskusja na Forum Online:
http://forum.ostrodaonline.pl/viewtopic.php?t=450
foto: Jacek Piech