Dotacje dla pomocy społecznej

We wtorek, 13 lutego w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie odbyło się spotkanie dyrektorów Wydziału Finansowego i Spraw Społecznych ze starostami. Zebranie było poświęcone sprawom budżetu i problemom opieki społecznej.
Pierwotna pula pieniędzy przeznaczonych na pomoc społeczną została zwiększona o 12,6 mln złotych, co podniesie kwotę zasiłków wypłacanych przez gminne i miejskie ośrodki pomocy.
Starostowie będą się mogli również ubiegać o dotacje na inwestycje (remonty, unowocześnienia), a także na utworzenie nowych miejsc w już istniejących domach pomocy społecznej.
Na ten cel w rezerwie budżetu państwa zaplanowano 26,6 mln złotych.
Pomimo rokrocznego dofinansowywania opieki społecznej, jej kondycja finansowa nadal jest zła.
- Realne braki w zakresie pomocy społecznej w powiecie ostródzkim wynoszą 320 tys. złotych - poinformował nas skarbnik rady powiatu Sergiusz Sikorski. - Na naszym terenie znajdują się dwa domy opieki społecznej. Na utrzymanie jednego pensjonariusza ustalono w tym roku stawkę w wysokości 996 zł podczas, gdy faktyczne potrzeby wynoszą co najmniej 1.200 zł na osobę.
Na dotacje liczą również inne placówki. W powiecie ostródzkim są dwa Domy Dziecka (w Morągu i w Szymonowie), dwa Rodzinne Domy Dziecka (w Ostródzie i w Grabinku) oraz Świetlica Terapeutyczna w Ostródzie. Według informacji ostródzkiego starostwa, na utrzymanie dość wysokiego standardu w tych placówkach potrzeba ok. 950 tys. złotych. Tymczasem, nawet zeszłoroczna jednorazowa dotacja nie została wypłacona w pełnej kwocie, Urząd Wojewódzki zaś nie przewiduje wypłat zaległych pieniędzy.
Z podobnymi problemami borykają się Domy Pomocy Społecznej powiatu iławskiego.
- Pod naszą kuratelą znajdują się trzy domy pomocy, a w nich 144 dzieci - powiedział w rozmowie z nami Tadeusz Szczepaniak, wicestarosta Iławy. - W ubiegłym roku zadłużyliśmy się na około 600 tys. złotych, a w tym roku jeszcze zmniejszono nam stawki, więc mimo podjętych działań oszczędnościowych, zadłużenie naszych domów pomocy wzrośnie. Ze wstępnych szacunków wynika, że do końca roku zabraknie nam ok. 400 tys. złotych, a z pieniędzy należnych nam za zeszły rok wojewoda nie przekazał nam do chwili obecnej jeszcze 100 tysięcy. Fundusze, które otrzymujemy na pomoc społeczną, idą głównie na wyżywienie dzieci i pensje dla wychowawców. O żadnych inwestycjach nie może być mowy. Wszelkie remonty i unowocześnienia są z roku na rok odkładane. Aby dorównać poziomem domom w województwie pomorskim, musielibyśmy otrzymywać o 50 proc. środków więcej niż teraz.
W chwili obecnej budżet w dziale zasiłki i pomoc w naturze wynosi 107% ubiegłorocznych zapisów budżetowych. Jednak ta kwota nie pokryje w całości realnego zapotrzebowania.
W zeszłym roku województwo warmińsko-mazurskie otrzymało z rezerwy budżetowej 2 mln 384 tys. zł, z czego na inwestycje przypadła kwota 1 mln 435 tysięcy. Wysokość dotacji, jaką domy pomocy społecznej dostaną w tym roku, poznamy już niebawem.