Nie ma powodu do zadowolenia

kompromisNajgorszą rzeczą, jaka dzieje się w samorządzie to rozgrywki pomiędzy władzą wykonawczą a uchwałodawczą. Szczególnie kiedy ich przyczyną są niespełnione ambicje, czy nadszarpnięte ego. W każdej takiej sytuacji traci miasto, czyli my mieszkańcy.

Nie mogę przejść obojętnie wobec tej sprawy, gdyż dostrzegam pierwsze niebezpieczne symptomy w działaniach miejskich samorządowców.
Zacznę od przypomnienia mieszkańcom, dlaczego zmienili burmistrza i znaczną cześć składu rady. Otóż z powodu lekceważenia mieszkańców, działań wbrew mieszkańcom, czy też notorycznego wprowadzaniu ich w błąd.

Przypomnę jedną z wypowiedzi byłego burmistrza Czesława Najmowicza, który powiedział, że to mieszkańcy wybrali go i radnych i to oni wiedzą lepiej, co jest potrzebne mieszkańcom. Czytaj - wybraliście nas, teraz to my rządzimy, nie musimy niczego konsultować i ustalać.

W kampanii wyborczej zewsząd było słychać, że głos mieszkańców będzie ważnym elementem podejmowanych decyzji. I co? I na zapowiedziach się skończyło. Z wielkim smutkiem przyjąłem słowa jednego z radnych, który zapytany, dlaczego nie ma konsultacji w sprawie nazwy bulwaru, wypowiedział słowa zbliżone do tego co mówił poprzedni burmistrz - Wiesz, jak jest, wybrali nas, teraz my rządzimy. Dlaczego o tym wspominam? Skoro ktoś obiecuje konsultacje, później twierdzi, że było za mało czasu a na końcu mówi, że konsultacje w zasadzie nie są potrzebne, to zwyczajnie oszukał mieszkańców. Skoro robi to w takiej sprawie na początku kadencji, to czego można się spodziewać później? Nietrudno mi wyobrazić sobie sytuację, że ponownie usłyszymy - „my przecież wiemy lepiej”.

IX Sesja Rady Miejskiej w Ostródzie (start 00:37:25)

Nieco później dochodzi do głosowania nad zmianami w budżecie. I klops. Zmiany nie zostały uchwalone. Radni wyraźnie pokazali burmistrzowi czerwoną kartkę. To było ostrzeżenie. Jego przyczyną był brak kompromisu, niespełnienie zakulisowych ustaleń. Potwierdził to zresztą sam burmistrz. Jak inaczej można odebrać jego słowa, które padają w oświadczeniu wydanym po przegranym głosowaniu.

Mnie też się nie podobają pewne rozwiązania, np. uchwalenie nazwy bulwaru bez szeroko zakrojonych, otwartych konsultacji z mieszkańcami, wbrew mojemu stanowisku. Oferowałem pomoc Urzędu i dostępne u nas narzędzia. Uszanowałem jednak stanowisko Radnych, którzy uznali, że konsultacje owszem, ale później, w innych sprawach, po nadaniu bulwarowi nazwy.

Burmistrz i niektórzy radni kolejny raz pokazali, że nie do końca rozumieją, jak działa samorząd. To sztuka kompromisów, przejrzystych, zrozumiałych. W sprawie głosowania nad poprawkami do budżetu straszenie katastrofą, które zakomunikował burmistrz było zwyczajnie niepoważne, gdyż budżet został już dawno uchwalony. Brak zmian spowoduje, że tylko pewne działania nie zostaną zrealizowane.

X Sesja Rady Miejskiej w Ostródzie (start 00:08:19)

Powtórzone w dniu 30 kwietnia głosowanie zakończyło się tak samo, jak to w dniu 26 kwietnia. Dziwi postawa burmistrza, który upierał się przy swoim. Wystarczyło rozbić głosowania. Radnym zostałaby wytracony argument, nie byłoby niepotrzebnych emocji i słów o katastrofie budżetu, czy braku imprez. Tak niestety burmistrz wpadł w zastawione sidła i dał się pokazać, jako mały chłopiec w piaskownicy, któremu zabrano zabawkę. Wydane przez burmistrza oświadczenia po drugim przegranym głosowaniu wygląda nie tylko niepoważnie, ale też podważa jego autorytet. Zupełnie niepotrzebnie. Burmistrz Zbigniew Michalak potrafi podejmować twarde decyzje i całą pewnością potrafi być konsekwentny. W wielu dotychczas podjętych działaniach okazywało się to właściwe, potrzebne i dobrze oceniane. Po co więc z powodu takiej błahostki iść na wojnę z radnymi? Stoi za tym albo urażona duma, albo inna przyczyna, o której jeszcze nie wiemy.

Sytuacja z sesją „nadzwyczajną” i ponowne głosowanie nad tymi samymi zmianami było co najmniej lekkomyślne. Burmistrz wyraźnie pokazał, że nie zamierza iść na kompromisy, musi być jak on chce i wybiera otwarty konflikt. Jak zobaczyliśmy skutkowało to odrzuceniem uchwał. Czy burmistrz wyciągnie z tego głosowania właściwe wnioski? Mam też nadzieję, że radni nie będą nadużywać swojej siły i takie sytuacje będą podyktowane względami wyłącznie merytorycznymi. Chodzi w tym wszystkim przecież o interes mieszkańców i wierzę, że nie jest to naiwne przekonanie.

Paradoksalnie w całej tej sprawie cieszy mnie postawa radnych, którzy odrzucili zmiany. Jeśli mnie pamięć nie myli był to pierwszy raz, kiedy radni odrzucili zmiany budżetowe „w pakiecie”. Taka praktyka była dość powszechna w poprzednich kadencjach rady miejskiej. Wrzucono do zmian potrzebne rzeczy i taką, która była kontrowersyjna i nie do akceptacji jako oddzielne działanie. Radni jednak ulegali presji i głosowali wszystko, dość często bez jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji. Z tego powodu uznaję, że doszło w końcu do przełamania tego niedobrego trendu. Chciałbym, żeby nie był to odosobniony przypadek i takie „kukułcze jaja” będą wyłapywane przy okazji innych głosowań.

Kompromisy muszą być po obu stronach, dobry samorządowiec powinien to wiedzieć. Czasami lepiej jest zrobić krok w tył, by później zrobić dwa do przodu.

Każda ze stron ma odrębne zdanie na temat omawianaj sprawy. Dlatego gorąco zachęcam do obejrzenia obu transmisji, przeczytania oświadczenia burmistrza i wyrobienia sobie własnej oceny sytuacji.

Treść oświadczenia Burmistrza Ostródy Zbigniewa Michalaka

OŚWIADCZENIE ❗

Ostróda STOP

Szanowni Drodzy Mieszkańcy Ostródy,

na wstępie zapraszam do obejrzenia dwóch ostatnich sesji Rady Miejskiej z dnia 26 i 30 kwietnia. Dzięki nagraniom mają Państwo szansę wyrobić sobie własną opinię, na to, co się stało. A stało się to, że nie mamy budżetu na przyszłe działania. Moje stanowisko jest trochę przydługie, choć staram się mówić zwięźle.

Rada dwukrotnie nie uchwaliła zmian w finansach Miasta. Bezpośrednim PRETEKSTEM było moje stanowisko o ujęciu i pozostawieniu w budżecie kwoty 50 tys. zł na ekspertyzę budowlaną, dokumentację techniczną i kosztorys remontu lokalu po piekarni na ul. Kościuszki. Radni dali mi ultimatum: albo zmniejszę kwotę do 10 tys. zł, albo nie uchwalają całego budżetu. Do innych zmian uwag nie było. Wyjaśnię, że wstępnie, planujemy zrobić tam świetlicę i miejsce spotkań dla seniorów w pobliżu przychodni i w centrum miasta.

Radni NIE POZWOLILI wypowiedzieć się naczelnikowi wydziału inwestycji, który potwierdziłby, że 10 tys. zł to za mało.

I stało się.

Udowodniono mi, że nawet jeśli mam merytoryczne argumenty i pracowników, którzy to potwierdzą, muszę dostosować się do niemerytorycznych argumentów niektórych radnych.

Pracujemy dalej na starym niedoszacowanym budżecie.

Nie zawieramy umów na koncerty i imprezy, w tym Dni Ostródy i Ostróda Reggae Festiwal! Efekt: rezerwacje bez umowy, mogą zostać anulowane.

Nie zlecamy dokumentacji technicznych, które pozwolą nam składać wnioski o dofinansowanie lub realizować inwestycje własne Miasta (skatepark, wyposażenie przedszkola przy SP 5, nowy żłobek, remonty ulic Kolejowej i Zientary-Malewskiej, ochrona przeciwpożarowa w budynkach szkolnych, czy wspomniany klub seniora).

Zabraknie nam pieniędzy na sprawy komunalne, takie jak naprawy, oczyszczanie jezior.

Zastopowano rozwój naszego miasta.

Mnie też się nie podobają pewne rozwiązania, np. uchwalenie nazwy bulwaru bez szerokozakrojonych, otwartych konsultacji z mieszkańcami, wbrew mojemu stanowisku. Oferowałem pomoc Urzędu i dostępne u nas narzędzia. Uszanowałem jednak stanowisko Radnych, którzy uznali, że konsultacje owszem, ale później, w innych sprawach, po nadaniu bulwarowi nazwy.

Wniosek: albo będę grał, jak mi Rada nakaże, albo Urząd nie będzie miał narzędzi do pracy.

Radni, którzy głosowali przeciwko zmianom do budżetu: Stanisław Bieliński, Mariusz Bojarowski, Jarosław Domeradzki, Adrian Goodlewski, Mirosław Godlewski, Ryszard Kowalski, Wojciech Legucki, Czesław Najmowicz, Leszek Potorski, Marcin Punpur, a w głosowaniu w piątek także Agnieszka Karłowicz i Tadeusz Bera.

Radni, którzy się wstrzymali: Marek Skaskiewicz.

radni, którzy byli za przyjęciem zmian do budżetu: Jacek Dudzin, Waldemar Graczyk, Anna Rutkiewicz, Dariusz Sągol, Jan Liberadzki, Jarosław Borzuchowski, a w głosowaniu w piątek także Krzysztof Krzyżaniak.


Z Szacunkiem

Zbigniew Michalak

Burmistrz Miasta Ostróda

Aktualizacja: 2019-05-02, 14:58

Chwilę po opublikowaniu materiału pojawiło się oświadczenie radnych. Poniżej jego treść.

OŚWIADCZENIE RADNYCH MIEJSKICH W SPRAWIE DZIAŁAŃ BURMISTRZA ZBIGNIEWA MICHALAKA

Ostatnie wydarzenia, przede wszystkim zaś nieprzejednana postawa burmistrza Zbigniewa Michalaka zmuszają nas do zaprezentowania niniejszego stanowiska. Przez upór burmistrza przeciąga się uchwalenie zmian w budżecie Ostródy, a jego ostatnie działania stwarzają wrażenie, że pan Michalak postanowił brutalnie podporządkować sobie Radę Miasta i nie pozostawić pola do rozmów.

Nie godzimy się na takie traktowanie!

Jesteśmy jednymi z najmłodszych radnych, to nasza pierwsza kadencja. Startowaliśmy z różnych komitetów, reprezentujemy różne kluby w radzie, ale łączy nas zapał, otwarte głowy i chęć pracowania dla Ostródy w atmosferze zgody i kompromisu. Nasza działalność społeczna - każdego z osobna na różnych polach - dowodzi, że zależy nam na dobru miasta, a swoje funkcje postrzegamy w kategorii służby mieszkańcom.

Nie przyszliśmy do samorządu po to, żeby uprawiać partyjniactwo, nie jesteśmy członkami partii politycznych. Ostródzianie wybrali nas, żebyśmy dbali o dobro miasta, podejmowali korzystne dla nich inicjatywy oraz kontrolowali pracę burmistrza i podległych mu urzędników. Bardzo poważnie traktujemy swoje obowiązki. Niestety czujemy, że burmistrz Zbigniew Michalak próbuje wciągnąć nas w dziwną walkę polityczną, zepchnąć do narożnika, pozbawić prawa głosu, a na koniec odebrać możliwość podejmowania samodzielnych decyzji. My z burmistrzem nie walczymy. Pomimo kolejnych afrontów zabiegamy o współpracę, jednak... burmistrz Michalak nie traktuje nas po partnersku.

Tuż przed długim weekendem, pan burmistrz dwukrotnie próbował wymusić na Radzie przegłosowanie pakietu zmian w budżecie miasta. Jedna z nich wzbudziła nasze wątpliwości i poprosiliśmy o chwilowe wykreślenie jej z pakietu tak, żebyśmy mogli uchwalić wszystkie pozostałe. Chcieliśmy przekazać środki na przedszkole na Osiedlu Plebiscytowym, dofinansowanie Ostróda Reggae Festival i wszystkie inne przedsięwzięcia. Nasze wątpliwości wzbudziła kwestia ekspertyzy, która nie była dostatecznie omawiana na komisjach i co do której pozostało jeszcze dużo czasu na podjęcie racjonalnych decyzji. Prosiliśmy grzecznie o drobną korektę. Burmistrz postawił sprawę jasno: albo wszystko po mojemu, albo nic! To szantaż i próba postawienia nas pod ścianą.

Przepisy prawa nie dają burmistrzowi możliwości siłowego wymuszania rozwiązań budżetowych. Zgodnie z Ustawą o samorządzie, uchwalanie zmian w budżecie to kompetencja Rady Miasta, natomiast burmistrz jest WYKONAWCĄ jej uchwał. Normalną, zdrową praktyką jest to, że jeśli nie ma zgody na jakieś rozwiązania, burmistrz wycofuje się z nich i przedstawia dopiero, kiedy uda mu się pozyskać popierającą je większość w Radzie. Co zrobił burmistrz Zbigniew Michalak? Uparł się, przez co budżet nie został zmieniony, a następnie wydał piętnujące nas oświadczenie.

Nie zamierzamy odnosić się do rażąco niesprawiedliwych oskarżeń burmistrza. Nie damy też wciągnąć się w bezsensowny, szkodliwy dla Ostródy konflikt. Zamiast konfliktu, proponujemy dialog, poszukiwanie kompromisu i rzeczową, merytoryczną pracę dla naszego miasta. O to samo apelujemy do burmistrza Zbigniewa Michalaka.

Radni Rady Miasta

Mariusz Bojarowski (Klub Radnych Dobro Wspólne)
Adrian Godlewski (Klub Radnych Koalicji Obywatelskiej)
Agnieszka Karłowicz (Klub Radnych RzeczJasna)
Marcin Punpur (Klub Radnych RzeczJasna)